Damian Adamczak dwukrotnie był mocną podporą Polonii Bydgoszcz. Kapitan „Gryfów” podczas meczu z KSM Krosno był najlepiej punktującym krajowym zawodnikiem w drużynie. Zwraca również uwagę, że zespół zaczyna ze sobą pracować tak, jak powinien.
Obserwując krzątaninę w parkingu Polonii, można było odnieść wrażenie, że właśnie tak działa modelowa drużyna. Pomoc i wymiana informacji z całą pewnością była jedną z części składowej niedzielnej wygranej. Po meczu Damian potwierdził tę obserwację: –Cieszymy się ze zwycięstwa. Choć na początku spotkania było trochę nerwów, to jednak rozmawialiśmy ze sobą. Każdy próbował drugiemu pomóc, byliśmy naprawdę drużyną. Wynik nie wziął się znikąd. Mam nadzieję że podczas kolejnego meczu również będziemy ze sobą pracować, co zapewne wpłynie na kolejny wynik – powiedział Adamczak.
Damian wywalczył 11 punktów. Identyczny wynik uzyskał Rene Bach. Jedno oczko mniej zanotował Dimitri Berge. Zawodnik pochwalił swoją drużynę. Podkreślił również, że czuje, że nie zawiódł kredytu zaufania jaki uzyskał. – Rozmawiałem przed meczem z prezesem i wiem, że go nie zawiodłem. Dziękuję, za wyróżnienie w postaci bycia kapitanem drużyny. Widocznie to mi służy. Jest to dla mnie wyróżnienie i życzę sobie, aby tak było w następnych meczach – skomentował.
Damian zdradził również, że czuje się częścią lokalnego środowiska i jego dobra postawa na torze nie pozostaje obojętna kibicom. Dał do zrozumienia, że jest „Chłopakiem z Bydgoszczy”. – Wiadomo, że jest szeroka kadra, od nas też się troszeczkę wymaga. Przede wszy im jestem lokalnym zawodnikiem, nie przyjeżdżam tylko na mecz i nie wracam zaraz po nim, więc chciałbym się pokazywać, bo mój temat przewija się w rozmowach lokalnej społeczności. Cieszę się z tego – zakończył Adamczak.
Źródło: informacja własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!