Już w niedzielę, 20 września 2020 roku, dojdzie do rewanżowych spotkań w ramach półfinałów CS Superligi. Przed tygodniem górą były KS Aseko Orzeł Gniezno i MS Śląsk Świętochłowice, które w tej chwili mają finał na wyciągnięcie ręki. Wszystko jednak może się wydarzyć.
LKS Szawer Leszno vs. KS Aseko Orzeł Gniezno, start – 11:00
Leszczynianie bronią tytułu, gnieźnianie zaś stanowią prawdziwą rewelację tegorocznych rozgrywek. W pierwszym starciu półfinałowym na torze w pierwszej stolicy Polski triumfowali gospodarze w stosunku 79:70. Różnica jest i duża i mała.
Z jednej strony gnieźnianie to drużyna praktycznie kompletna, skuteczni seniorzy na czele z Arkadiuszem Szymańskim i Pawłem Kozłowskim. Do tego Indywidualny Mistrz Polski A.D Łukasz Łaniecki czy Przemysław i Mariusz Małeccy, których stać na dobre wyniki. Gigantycznym atutem jest też skuteczny młodzieżowiec Wojciech Małecki i kadet, czołowy zawodnik ligi – Mikołaj Menz. Ponadto ASEKO Orzeł Gniezno wygrał w Lesznie w sezonie zasadniczym 76:71. Trener Marcin Puk w tym spotkaniu nie miał w swojej talii jednego z liderów drużyny Pawła Kozłowskiego.
Jednak 9 punktów nie jest w speedrowerze tak ogromną różnicą. W normalnych warunkach gospodarze są w stanie objąć prowadzenie w dwumeczu w ciągu 3 biegów. Jeżeli leszczynianie będą mieli swój dzień, dobrze przepracowali ten tydzień i nie będą popełniać błędów to może być arcyciekawie. Mateusz Ludwiczak i Patryk Krigier są w wybornej formie, do tego Mikołaj Michalski, Hubert Kielaszewski i Bartosz Wojtal to zawodnicy, którzy mogą wygrywać z liderami gości. Cenne punkty dorzucić powinni też Jakub Ignyś i Ksawery Kielaszewski.
Zapowiadają się zatem gigantyczne emocje u podnóża Stadionu im. Alfreda Smoczyka. Faworytem tego meczu są goście i to fakt, z którym raczej nikt nie powinien dyskutować. W półfinałach jednak już nie ma słabych drużyn i o ostatecznym awansie do wielkiego finału decydować mogą detale.
MS Śląsk Świętochłowice vs. Lwy Avia Częstochowa, start – 16:00
Pewni swego świętochłowiczanie postanowili, aby pierwszy mecz w ich półfinale odbył się w Częstochowie. Ta decyzja przed tygodniem ukazała swoją słuszność. W efekcie czego MS Śląsk ma 4 punkty zaliczki przed rewanżem na swoim torze, gdzie Dawid Bas i spółka radzą sobie wspaniale.
Żeby zobaczyć jak ostatnio poczynali sobie w Świętochłowicach częstochowianie, musimy się cofnąć do 26 maja 2019 roku. Było to jeszcze przed sporą przebudową obiektu. Wówczas Lwy Avia poległy przy Bytomskiej 40 w stosunku 88:66. Najjaśniejszymi punktami w szeregach Tomasza Pokorskiego byli Piotr Jamroszczyk (17+1) i Marcin Szymański (15+1). W tym sezonie 1 sierpnia, czwórka Lwów miała okazję ścigać się w II Memoriale Pawła Waloszka. Najlepiej poradził sobie zdobywca 7. miejsca Sebastian Paruzel (14), tuż za nim znalazł się Tomasz Włodarczyk (13). 9. lokata padła łupem Piotra Jamroszczyka (12), a 10. Damiana Natońskiego (12).
W przypadku Lwów Avia najwięcej zależy od postawy najmłodszych, a ci prawdopodobnie znowu zostaną wrzuceni w worku na środek jeziora i sami będą rywalizować ze świętochłowiczanami. Przed tygodniem ta taktyka prawie się sprawdziła, jak będzie tym razem? Odpowiedź poznamy w niedzielne popołudnie, jednak zdecydowanym faworytem tego meczu, a w efekcie dwumeczu jest MS Śląsk Świętochłowice.
Oba niedzielne mecze będzie można śledzić na facebookowym profilu CS Superligi.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!