We wtorkowym sparingu Gracjan Szostak zanotował poważny upadek. O stanie jego zdrowia na łamach Kuriera Ostrowskiego mówi trener Kamil Brzozowski.
Młodzieżowiec Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski do wtorkowego meczu przystępował z pozycji rezerwowego. Pierwszy i jedyny jego wyjazd na tor miał miejsce w czwartym wyścigu, gdy zmienił Pawła Sitka. Zaliczył dobry start, jednak po chwili spadł na ostatnie miejsce. Gdy wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte, to jadący przed Szostakiem Damian Miller zanotował defekt motocykla. Młodszy z braci Szostaków nie zdołał go ominąć, przeleciał przez kierownicę i groźnie uderzył głową o tor. Momentalnie pojawiły się przy nim służby medyczne. Opuścił tor w karetce, jednak nie pojechała ona do szpitala. Po kilku minutach Szostak z niej wyszedł i o własnych siłach udał się do parkingu. Teraz trener Ostrovii, Kamil Brzozowski mówi na łamach Kuriera Ostrowskiego o tym, co konkretnie dolega jego zawodnikowi.
– Wypadek wyglądał nieciekawie można powiedzieć. Ponieważ upadł na głowę, przez co pękł kask. Doznał wstrząsu mózgu i ma wybity kciuk. Na chwilę obecną podejrzewam, że to jest parę dni przerwy, bo wiadomo, że wstrząsu mózgu nie można bagatelizować. – mówi.
Trwa walka o miejsce w składzie
Na chwilę obecną w kadrze Ostrovii jest czterech młodzieżowców walczących o miejsce w składzie. Jego pewny jest Paweł Sitek. Szesnastolatek we wtorkowym sparingu odjechał jeden bieg, bowiem wraz w trenerem uznali, że nie ma sensu więcej wyjeżdżać na tor. Przez kontuzję z tej rywalizacji niejako wypisał się Gracjan Szostak. O drugie miejsce w składzie rywalizują Tobiasz Potasznik i Filip Seniuk.
– Wczoraj po prostu po tym biegu juniorskim, gdzie Paweł Sitek go wygrał, to można powiedzieć, że był pewnym kandydatem do składu. Dlatego odpuściliśmy naszą wspólną decyzją dalsze starty. Jeździła właśnie trójka, czyli Filip, Tobiasz i Gracjan. Gracjan już w pierwszym biegu się po prostu swoim jakby wyeliminował. Jeździli tylko Tobiasz oraz Filip, który w biegu juniorskim popełnił za dużo błędów. Ja wiem, że to są młode chłopaki i oni są, oni bardzo by chcieli być już w składzie teraz, dlatego ta nerwówka cały się im wkrada. – zakończył.
Waldemar Górski, Mariusz Staszewski i Kamil BrzozowskiAby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!