Bartosz Zmarzlik z każdym rokiem śrubuje kolejne rekordy. Mimo w dalszym ciągu dość młodego wieku ma na swoim koncie już cztery tytuły Mistrza Świata, a nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Wychowanek Stali Gorzów zadebiutował w elitarnym cyklu podczas sezonu 2012. Otrzymał wtedy bowiem przechodnią dziką kartę na stadionie im. Edwarda Jancarza. Zajął wtedy trzecie miejsce, a ludzie z całego świata zaczęli wieszczyć mu wielką karierę. Od 2016 roku Zmarzlika oglądamy jako stałego uczestnika, gdzie można śmiało powiedzieć, że zdominował cykl. Tylko w 2017 roku nie stanął na podium w końcowej klasyfikacji, a w ostatnich pięciu latach aż czterokrotnie zostawał Mistrzem Świata.
Dotychczas w długiej historii czarnego sportu jest tylko dwóch zawodników, którzy utrzymywali się na podium przez dziesięć kolejnych sezonów. Są to Ove Fundin (1956-65) oraz Jason Crump (2001-2010). Warto jednak nadmienić, że Australijczyk rywalizował już w cyklu, podczas gdy Szwed startował w jednodniowych turniejach o Indywidualne Mistrzostwo Świata. Coraz więcej osób zdaje sobie sprawę jednak z tego, że niebawem do tego grona może dołączyć właśnie Polak.
– Oczywiście jestem z tego bardzo dumny – dzielenie się tą tytułem z Ove (dop. red. Fundinem) w tej chwili jest naprawdę wyjątkowe. Wszystkie rekordy są jednak do pobicia i myślę, że Bartosz Zmarzlik niebawem to zrobi. Jeśli tylko rywalizacja będzie sprawiedliwa, to powinien to zrobić. Zasługuje na to i rzucił ogromne wyzwanie wszystkim zawodnikom – powiedział Crump dla fimspeedway.com.
Trzykrotny Mistrz Świata ma też radę dla rywali Zmarzlika. Nie jest to jednak nic odkrywczego, gdyż od dawna wiadomo, że by pokonać Polaka, trzeba dać z siebie 100%. W 2021 roku ta sztuka udała się Artiomowi Łagucie, który zgromadził po jedenastu rundach o trzy punkty więcej. Gdyby nie on, to 28-latek mógł w tym roku świętować już piąty tytuł z rzędu, gdzie w historii nie było jeszcze takiego przypadku.
– Aktualnie Bartosz ma cztery tytuły Mistrza Świata. Byłbyś zaskoczony gdyby za 10 lat o tym czasie miałby ich dziesięć? Bo ja nie. Rywalizacja z nim to wyzwanie, na które wszyscy zawodnicy w Grand Prix muszą być przygotowani. Nikt przecież nie ma wątpliwości, że od czasu do czasu można go pokonać – zaznaczył 48-latek.
Pobije kolejny rekord
Już niebawem Zmarzlik może wysunąć się na samotne prowadzenie jeśli chodzi o ilość zwycięstw w poszczególnych rundach Grand Prix. Dotychczas ma na swoim koncie 23 triumfy, a taką samą ilością może pochwalić się właśnie Crump. Australijczyk jednak nawet się nie łudzi, że taki stan rzeczy się jeszcze długo utrzyma. Według niego to się zmieni już podczas inauguracji cyklu. W Chorwacji zwyciężył bowiem w dwóch ostatnich turniejach.
– To rekord, którym dzielę się z nim do początku przyszłego roku! – skwitował Jason Crump.
Zmarzlik już w tym momencie pochwalić się może sporą ilością rekordów. Na koncie ma bowiem miano najmłodszego zawodnika na podium, a także zwycięzcy. Dzięki tegorocznemu cyklu wysunął się też w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników jeśli chodzi o zwycięstwa. Polak w 86 rundach zwyciężył 23-krotnie, co jest 26,7% jego wszystkich startów. Zrównał się też z Tomaszem Gollobem jeśli chodzi o wygrane w naszym kraju, a na samodzielne prowadzenie wysunął się w podiach. 28-latek ma także najwięcej triumfów ze wszystkich Polaków w historii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!