Jednym z największych zaskoczeń w okienku transferowym był kontrakt Drew Kempa w H. Skrzydlewska Orle Łódź. Teraz w samych pozytywnych słowach wypowiedział się o nim szef Berwick Bandits.
Przed rokiem o tym czasie Drew Kemp miał tylko jeden kontrakt – w Metalika Recycling Kolejarzu Rawicz. Jeśli chodzi o macierzyste rozgrywki w Wielkiej Brytanii, to został na przysłowiowym lodzie. Dopiero w trakcie trwania sezonu i miesięcznej przerwie w Polsce wrócił na Wyspy i podpisał kontrakt ze Scunthorpe Scorpions. To właśnie też dzięki m.in. niemu „Skorpiony” ostatecznie zwyciężyły w KO Cup. Nic więc dziwnego, że tym razem kluby były zainteresowane jego usługami.
W Polsce w tym roku wystąpił w ośmiu meczach, po których jego średnia wyniosła 1.378 punktu na bieg. Za każdym razem startował jednak z pozycji młodzieżowca. Teraz się to zmieni, gdyż w sierpniu przyszłego roku skończy 22 lata. Mimo tego znalazł nowy klub w naszym kraju. Podpisał bowiem kontrakt z H. Skrzydlewska Orłem Łódź, lecz miejsce w składzie będzie musiał sobie wywalczyć. Na pozycji U24 bowiem wyżej stoją akcje Benjamina Basso, który w kilku biegach tegorocznych rozgrywek 1. Ligi Żużlowej pokazał, że stać go na zdobywanie punktów.
Kemp przez długi czas także był uznawany jako diament wśród brytyjskiej młodzieży. Trzy razy z rzędu sięgał bowiem po tytuł Indywidualnego Mistrza Wielkiej Brytanii w kategorii U19. To spowodowało, że jego nazwisko zaczęło pojawiać się także w Polsce, a w sezonie 2021 zadebiutował w barwach Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Później jednak nie wyglądało to już tak kolorowo i teraz musi odbudować swoją markę. w to jednak wierzy promotor Leicester Lions i Berwick Bandits, czyli dwóch klubów Kempa.
– To młody człowiek, który ma ogromny potencjał i pokazał już, do czego jest zdolny na tym poziomie. Mocno wierzę, że może zostać gwiazdą rozgrywek. Jak w przypadku każdego młodego zawodnika, chodzi o znalezienie konsekwencji. Drew nieustannie do tego dąży i czasami denerwuje się, gdy nie osiąga tego, czego chce. Nigdy nie będę z tego powodu narzekał. To zawodnik, który chce odnieść sukces i nie lubi przegrywać. Nie ma w tym nic złego – powiedział Stewart Dickson dla watch.britishspeedway.co.uk.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!