Jak pech to pech. Niedobre wieści dla kibiców "Skorpionów", których drużyna do rewanżu w Rybniku przystąpi niestety w dużym osłabieniu.
PSŻ Poznań dzielnie walczył w pierwszym meczu półfinałowym, lecz ostatecznie musiał na swoim terenie uznać wyższość rywali z ROW-u Rybnik 43-47. Trzeba przyznać, że podopieczni Adama Skórnickiego przegrywając 23-31 wrócili z dalekiej podróży, bo przed biegami nominowanymi przegrywali już jedynie różnicą dwóch punktów. Finalnie o wszystkim zaważył przedostatni wyścig i miejscowym nie udało się już nawet wyrwać chociażby remisu. Liderami zespołu z Wielkopolski byli Aleksandr Łoktajew (13+1) i Ryan Douglas (10).
Oczywiście przed rewanżem nie ma rzeczy nie możliwych, aczkolwiek byłaby to sensacja, gdyby „Rekiny” wypuściły z rąk zaliczkę jadąc na własnym obiekcie. Teraz jak się okazuje, rywale będą mieć jeszcze większy problem, gdyż przystąpią do meczu bez swojej największej gwiazdy. Ryan Douglas, bo o nim mowa – nie wspomoże PSŻ-u w drugim półfinale. Jak informuje angielskie Leicester Lions, gdzie jeździ Australijczyk – w rękę zawodnika wdarło się zakażanie (w wyniku zdarzenia torowego), które uniemożliwia mu starty przynajmniej przez jakiś czas. Żużlowiec musiał skorzystać z pomocy medycznej w szpitalu.
Co w takiej sytuacji może zrobić Poznań? Szczególnej alternatywy jak go zastąpić niestety nie mają, więc w grę może wchodzić najprawdopodobniej zastępstwo zawodnika. To zresztą i tak mała rekompensata biorąc pod uwagę, jakim wsparciem był Douglas. Przypomnijmy, że w dotychczasowych 17 spotkaniach 31-latek wykręcił bardzo wysoką czwartą średnią na poziomie 2,216 pkt./bieg. Złożyło się na to łącznie 184 „oczka” i 11 bonusów w 88 odjechanych wyścigach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!