Po pierwszym meczu półfinałowym to ROW Rybnik jest bliżej awansu do wielkiego finału rozgrywek. Jednym z liderów rybnickiego zespołu jest Patryk Wojdyło.
24-latek w ostatnim spotkaniu zapisał przy swoim nazwisku 14 punktów, co jest jego najwyższym wynikiem w całym sezonie. Dobra postawa jego oraz reszty seniorów sprawiła, że ROW Rybnik zdołał odwrócić losy spotkania i ostatecznie zwyciężyć w nim różnicą ośmiu punktów. Po raz kolejny natomiast zawodnicy nie mieli wsparcia ze strony młodzieży, co tym bardziej zasługuje na poklask. Wynik dwumeczu w dalszym ciągu jest jednak sprawą otwartą.
– Myślę, że osiem punktów to mało. Mówiąc szczerze, Bydgoszcz jest mocna u siebie, mają atut tego toru i będą się na pewno stawiać. U nas szczerze mówiąc to juniorzy nie mogą się przełamać. Widać to po punktach, ale mam nadzieję, że w końcu zaskoczą – skomentował ostatnie spotkanie.
Już w niedzielę natomiast odbędzie się mecz rewanżowy na torze przy ulicy Sportowej 2. W dotychczasowej karierze Patryk Wojdyło nie ma zbyt dobrych wspomnień jeśli chodzi o starty na tym torze. W meczach ligowych pojawiał się na nim czterokrotnie i tylko raz udało mu się zdobyć więcej niż punkt! Miało to miejsce w 2017 roku, gdzie wówczas jeszcze jako zawodnik Stali Rzeszów zapisał przy swoim nazwisku 4 punkty i dwa bonusy. Sam otwarcie mówi, że nie jest to jego ulubiony tor.
– Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz, to zaryzykowaliśmy z ustawieniami na ostatni bieg. Chcieliśmy, aby było jeszcze lepiej, ale niestety już nie udało. Z kolei w Bydgoszczy tamten tor nie należy do moich ulubionych. W końcu jednak musi przyjść przełamanie, więc jedziemy z drużyną po swoje – dodał zawodnik ROW-u Rybnik.
Co dalej?
W dalszym ciągu pod znakiem zapytania stoi przyszłość samego zawodnika. Jak udało nam się dowiedzieć walczą o niego dwa kluby – ROW Rybnik oraz Cellfast Wilki Krosno, gdzie startował wcześniej. On sam na pytania dotyczące kolejnego sezonu wstrzymuje się od odpowiedzi. Z aktualnym zespołem chce jeszcze odjechać trzy mecze i dopiero potem podejmie decyzję.
– Nie mam pojęcia gdzie pojadę za rok. Jeszcze mam nadzieję, że obejdziemy trzy mecze, więc dopiero później będziemy podejmować decyzję. Myślę, że jeśli chodzi o rozmowy, to stoimy cały czas w tym samym miejscu – zakończył dość tajemniczo Patryk Wojdyło.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!