Dopełnieniem czterodniowego ścigania w Czechach był poniedziałkowy Memoriał Luboše Tomíčka w Pradze. Tym razem była to już 55. edycja tych zmagań.
Luboš Tomíček urodził się 16 sierpnia 1934 roku jeszcze na terenie tamtejszej Czechosłowacji. W czasie trwania kariery jedenastokrotnie był medalistą krajowych mistrzostw, z czego pięciokrotnie zdobywał złoto. Startował również w reprezentacji podczas Drużynowych Mistrzostw Świata i raz udało mu się zakwalifikować do światowego finału Indywidualnych Mistrzostw Świata.
Niestety w 1968 roku podczas biegu finałowego 20. Zlatej Přilby w Pardubicach wpadł pod koła jadącego za nim innego zawodnika. Szybko został przetransportowany do szpitala, jednakże jego życia nie udało się uratować.
Począwszy od 1969 roku w Pradze (za życia jeździł w tym klubie) rozgrywany jest memoriał, a dalsze żużlowe tradycje kontynuowali jego syn… Luboš, a także wnuk… również Luboš, który kilkukrotnie miał okazję wystartować w turnieju upamiętniającym swojego dziadka.
Ponad tysiąc fanów na trybunach
Memoriał Luboša Tomíčka to druga najważniejsza impreza w Pradze, zaraz po rundzie Speedway Grand Prix. Corocznie organizatorzy starają się ścignąć kilku klasowych zawodników, a pewnym rytuałem jest też organizacja zawodów w poniedziałek po trzydniowym super weekendzie w Pardubicach. Dzięki temu i na Markétę przyjeżdżają uczestnicy Zlatej Stuhy czy Zlatej Přilby. Tym razem na trybunach zasiadło nieco ponad tysiąc kibiców.
Nie od dziś wiadomo, że owal ten jest dość specyficzny i ciężko się na nim wyprzedza, ale na kilka wyścigów można było zwrócić uwagę. Sporo walki kibice uświadczyli chociażby na zakończenie pierwszej serii startów. W niej od startu prowadził Jan Kvěch, lecz po będzie na drugim łuku (podbiło mu motocykl) wyprzedził go Mads Hansen. Czech zaczął ścigać Duńczyka i na pierwszym łuku trzeciego okrążenia wykorzystał fakt, że rywal odjechał szerzej, dzięki czemu odbił pierwszą pozycję.
Świetnie też w jedenastej odsłonie dnia zaprezentował się Robert Chmiel. Polak można powiedzieć wyprzedzał tu rozsądnie „na raty”. 26-latek najpierw na prostej startowej kończącej drugie okrążenie zmieścił się między bandę a Nielsa-Kristiana Iversena i wysforował się na drugą pozycję. Następnie na trzecim „kółku” dogonił Matica Ivačiča, zjechał na drugim łuku do krawężnika i na wyjściu z tego wirażu odprowadził Słoweńca, jednocześnie wskakując przed niego na prowadzenie.
Jakim cudem pojechał w finale?
Kuriozalny przebieg poniedziałkowego turnieju miało pierwsze podejście do biegu finałowego. Przypomnijmy, że udział w nim bierze pięciu zawodników z największym dorobkiem punktowym i rozgrywane jest na dystansie pięciu okrążeń. Od startu prowadził Jan Kvěch, lecz na wyjściu z pierwszego łuku niebezpiecznie pociągnęło Czecha. 22-latek nie zdołał opanować motocykla i wpadł w dmuchaną bandę, upadając. Sędzia tych zawodów, Pani Lenka Felix oczywiście musiała ten wyścig przerwać.
Zobaczcie tę sytuację okiem naszej kamery:
Wszyscy obecni na stadionie byli przekonani, że zawodnik skoro upadł z własnej winy, zostanie wykluczony z powtórki. Nic bardziej mylnego. Arbiter zawodów postanowiła rozegrać decydujący wyścig… w pięcioosobowej obsadzie. W niej praktycznie od startu do mety prowadził Robert Chmiel, przemyślanie broniąc się przed atakującym go Kvěchem. Jednak na ostatnim, piątym okrążeniu Polak pojechał za wąsko wewnętrzną częścią toru i nie zdążył się wynieść pod bandę, co skrzętnie wykorzystał Czech, jadąc szeroko, dzięki czemu w ostatniej chwili zmieścił się między bandą na przeciwległej prostej a rywalem i pognał po triumf w 55. Memoriale Luboša Tomíčka. Miejscowi kibice czekali równe 14 lat, by kolejny ich krajowy reprezentant wygrał te zmagania na praskiej Markécie. Drugie miejsce zają zatem Robert Chmiel, natomiast podium uzupełnił Norick Blödorn.
Zobaczcie nagranie z biegu finałowego:
Wyniki 55. Memoriału Luboša Tomíčka w Pradze:
1. Jan Kvěch [Czechy] (3,3,3,3,2) 14 + 4 w FINALE
2. Robert Chmiel [Polska] (2,2,3,1,3) 11 + 3 w FINALE
3. Norick Blödorn [Niemcy] (2,1,3,3,2) 11 + 2 w FINALE
4. Luke Becker [USA] (3,3,3,1,3) 13 + 1 w FINALE
5. Niels-Kristian Iversen [Dania] (3,3,1,2,2) 11 + upadek w FINALE
————————————————
6. Adam Bednář [Czechy] (3,0,2,2,3) 10
7. Michele Paco Castagna [Włochy] (2,2,2,2,1) 9
8. Drew Kemp [Wielka Brytania] (1,3,0,3,0) 7
9. Matic Ivačič [Słowenia] (0,2,2,0,3) 7
10. Mads Hansen [Dania] (2,1,2,2,0) 7
11. Jan Macek [Czechy] (1,2,1,1,1) 6
12. Daniel Klíma [Czechy] (0,0,1,3,D) 4
13. Hynek Štichauer [Czechy] (1,0,1,0,2) 4
14. Leon Flint [Wielka Brytania] (1,1,D,1,1) 4
15. Celina Liebmann [Niemcy] (0,1,0,0,1) 2
16. Sebastian Kössler [Austria] (D,D,0,0,0) 0
17 (R1). Jan Jeníček [Czechy] NS
18 (R2). Jaroslav Vaníček [Czechy] NS
Bieg po biegu:
1. Becker, Castagna, Macek, Ivačič
2. Bednář, Chmiel, Flint, Liebmann
3. Iversen, Blödorn, Kemp, Klíma
4. Kvěch, Hansen, Štichauer, Kössler (D4)
5. Iversen, Macek, Flint, Štichauer
6. Kemp, Castagna, Liebmann, Kössler (D3)
7. Kvěch, Ivačič, Blödorn, Bednář
8. Becker, Chmiel, Hansen, Klíma
9. Blödorn, Hansen, Macek, Liebmann
10. Kvěch, Castagna, Klíma, Flint (D4)
11. Chmiel, Ivačič, Iversen, Kössler
12. Becker, Bednář, Štichauer, Kemp
13. Klíma, Bednář, Macek, Kössler
14. Blödorn, Castagna, Chmiel, Štichauer
15. Kemp, Hansen, Flint, Ivačič
16. Kvěch, Iversen, Becker, Liebmann
17. Chmiel, Kvěch, Macek, Kemp
18. Bednář, Iversen, Castagna, Hansen
19. Ivačič, Štichauer, Liebmann, Klíma (D1)
20. Becker, Blödorn, Flint, Kössler
FINAŁ. Kvěch, Chmiel, Blödorn, Becker, Iversen (U4)
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!