Oleg Michaiłow ma za sobą trudny okres. W przeszłości nie raz pokazywał jednak, że drzemie w nim spory potencjał. W rozmowie z naszym portalem mówi o ostatnich ciężkich latach, a także o planach i celach na najbliższą przyszłość.
Dawid Dukiewicz (speedwaynews.pl): Jak podsumowałbyś swój ostatni sezon?
Oleg Michaiłow (Łotwa, Lokomotiv Daugavpils): Niestety nie był on dla mnie zbyt udany. Choć początek był w moim wykonaniu świetny, to jednak nie miałem zbyt wielu okazji do ścigania się. Bez tego ciężko utrzymać dobrą formę. Kilka czynników też złożyło się na to, że musiałem na jakiś czas zawiesić swoją karierę. Wyciągnąłem jednak wiele wniosków i zamierzam zrobić krok do przodu.
A jakie masz plany i oczekiwania na przyszły sezon?
Mam wielkie plany. Ciężko pracuję nad swoją formą, aby mieć pewność, że wszystko się uda. Wiadomo jednak, że czasem w życiu zdarzają się rzeczy na które nie mamy wpływu. Myślę, że mam jeszcze wiele do powiedzenia w tym sporcie. Jeśli chodzi o mój klub, naszym celem jest awansować do czołowej czwórki. Chciałbym mieć jak największy udział w tym sukcesie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to mogę być nawet liderem tej ekipy. Marzę też o powrocie do łotewskiej kadry i by móc reprezentować kraj w Toruniu podczas Speedway of Nations.
W jaki sposób przygotowujesz się do nowego sezonu?
Trenuję co najmniej 11 razy w tygodniu. Chodzę na siłownię, biegam, gram w hokeja na lodzie oraz pływam. Jestem też na ścisłej diecie. Oprócz tego wyjechałem z Łotwy na trzy miesiące, aby zarobić na nowy sprzęt.
Grasz w hokeja? Wydaje się to być dość niestandardowym sposobem.
Kiedy miałem 8 lat, zapisałem się do miejscowego klubu. Trenowałem tę dyscyplinę przez 4 lata, potem jednak przesiadłem się na motocykl. Między sezonami gram w amatorskiej drużynie w miejskiej lidze. Uważam, że jest to świetny sposób na przygotowanie fizyczne do sezonu.
A jak wygląda Twój team i zaplecze sprzętowe?
Na początku lutego zamówię kilka jednostek. Nie zdecydowałem jeszcze kto będzie tunerem. Przygotowuję na ten sezon 3 nowe motocykle. Mam oprócz tego jeszcze 4 sprawne z poprzedniego sezonu. Ciężko na Łotwie o przygotowanie sprzętu bez wsparcia. Brakuje tu ludzi chętnych do sponsoringu lub pomocy przy kupnie silnika czy ramy.
Aż tak ciężko na Łotwie o sponsorów? Skąd zatem pozyskałeś swoich partnerów?
Na Łotwie tak naprawdę nikt nie chce wspierać żużlowców. Ciężko też później młodszym zawodnikom o przygotowanie się do jazdy na najwyższym poziomie. Jeśli chodzi o moich sponsorów, to głównie są to moi znajomi oraz przyjaciele.
Jak trudne jest zatem rozpoczęcie kariery żużlowca na Łotwie?
Samo zaczęcie kariery akurat nie jest aż tak trudne. Mamy dużo młodych, utalentowanych adeptów, a także świetne szkółki w których mogą się rozwijać. Także my jako starsi zawodnicy staramy się im pomagać i dzielić swoim doświadczeniem. Później gdy już dorosną wszystko już zależy od nich samych.
Czy organizacja Grand Prix w Rydze oraz dobre występy Andrzeja Lebiediewa w cyklu przyczyniły się do wzrostu popularności żużla u Ciebie w kraju?
Ciężko powiedzieć. Na pewno jednak jesteśmy dumni z Andrzeja. Myślę, że ludzie w stolicy zaczynają się dowiadywać czym jest żużel, natomiast w Daugavpils to już jest sport numer 1.
Jak wspominasz sezon 2022 i rok startów w Polonii Bydgoszcz?
Mam same pozytywne wspomnienia związane z tym klubem. Już od początku Polonia wydawała mi się być bardzo profesjonalnym klubem z ambitnymi celami, dlatego zdecydowałem się tam dołączyć. Tor w Bydgoszczy stał się jednym z moich ulubionych, a ludzie w klubie zawsze mi pomagali, gdy tylko miałem jakiś problem. W kilku meczach jechałem na sprzęcie załatwionym właśnie przez klub. Dużo się nauczyłem przez ten rok i zawsze będę wracać do tego okresu z uśmiechem na ustach.
Nie myślałeś o tym, aby w następnym sezonie spróbować połączyć jazdę w Pile ze startami w U24 Ekstralidze?
To był dla mnie bardzo trudny rok. Miałem jeszcze ważny kontrakt z Polonią Bydgoszcz na sezon 2023, a przed sezonem nie dostałem żadnej oferty z ligi U24. Kontrakt z Polonią Piła podpisałem tuż przed pierwszym meczem i po pierwszych spotkaniach chciałem skupić się wyłącznie na startach w II lidze. Później niestety pojawiły się problemy budżetowe w związku z czym mieliśmy opóźnienia w płatnościach.
Czy jest zatem coś co z perspektywy czasu zrobiłbyś inaczej w swojej karierze?
Pomyliłem się co do niektórych ludzi. Czasem wynikały z tego nieprzyjemne sytuacje, które mogły mieć wpływ na wyniki. Wszystko przez co przeszedłem jest jednak moją historią. Dużo się też nauczyłem. Wszystkie moje osiągnięcia zawdzięczam ciężkiej pracy, ambicji i determinacji. Wiele osób na świecie zna mnie jako dobrego zawodnika i jestem z tego dumny.
A co uważasz za swój największy sukces?
Bez wątpienia brązowy medal w mistrzostwach świata juniorów w 2020 roku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!