Jeszcze jakiś czas temu Jakub Jamróg był jednym z najbardziej zadowolonych zawodników z awansu INNPRO ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi. Szybko jednak to się zmieniło.
Za wychowankiem tarnowskiej Unii jeden z najbardziej udanych sezonów w ostatnich latach. Osiągnął bowiem średnią na poziomie 2.039 punktu na bieg i był jednym z ojców sukcesu INNPRO ROW-u Rybnik. Dla Jamroga awans ekipy z Górnego Śląska miał też inne ważne znaczenie. Jeszcze przed sezonem miał prezes Krzysztof Mrozek obiecał mu bowiem, że w przypadku wywalczenia przepustki do jazdy w PGE Ekstralidze, on także otrzyma w niej szansę. Ostatecznie tak się jednak nie stało, a Kuba pożegnał się z kibicami „Rekinów” za pośrednictwem social mediów. Co ciekawe jednak o tym, że nie przywdzieje zielono-czarnego kewlaru nie dowiedział się od prezesa.
– Paradoksalnie, to że mnie nie będzie w Ekstralidze, nie usłyszałem od Prezesa Mrozka. Wiadomo, że Prezes Mrozek ma dość specyficzny sposób prowadzenia rozmów w okresie transferowym. Nie jeden zawodnik się o tym przekonał, ale nie chciałbym do tego wracać. Były pewne zapytania. Giełda transferowa w tym roku jest strasznie zawirowana. Nie wiem, z czego to wynika. Jest dostępnych bardzo dużo wolnych zawodników. Właściwie na ten moment my, zawodnicy, nie wiemy, z kim rozmawiać – powiedział dla PodkarpacieLive.
W grze były tylko Wilki Krosno
Przed kilkoma dniami Jakub Jamróg został przedstawiony jako nowy zawodnik Cellfast Wilków Krosno. Tam także ma obiecane, że w przypadku awansu dostanie szansę w PGE Ekstralidze. Tym razem zabezpieczył się mocniej, a zapisane to jest także w kontrakcie. Wychowanek Unii Tarnów już od kilku sezonów był kuszony przez Grzegorza Leśniaka, lecz ten za każdym razem wybierał inny kierunek. Teraz jednak obie strony potrzebowały siebie nawzajem i mogą sobie pomóc.
– Dużo się działo przez ten tydzień po finale. To był prawdziwy rollercoaster. To były naprawdę zwariowane dni. Kontakt z Wilkami natomiast był nawiązany znacznie wcześniej. Prezes Leśniak sygnalizował chęć współpracy nie tylko w tym okienku transferowym, ale i przed poprzednimi sezonami. Także Wilki Krosno najpoważniej brałem pod uwagę, oprócz ROW-u Rybnik – dodał.
Jakub Jamróg ostatni raz w PGE Ekstralidze wystartował w sezonie 2020 w barwach Motoru Lublin. Wtedy także nie miał łatwego życia, gdyż w trakcie sezonu do ekipy „Koziołków” dołączył Jarosław Hampel, a Jamróg musiał rywalizować o miejsce w składzie z Pawłem Miesiącem. Od tamtej pory dwa sezony spędził w Gdańsku oraz po jednym w Łodzi, oraz ostatnio w Rybniku.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!