Czekali na złoto od 2008 roku. Dopięli swego w tym roku. Pora podsumować sezon Pres Toruń.
Torunianie pierwszy raz od 17 lat sięgnęli szczytu PGE Ekstraligi. „Anioły” dosyć niespodziewanie zdetronizowały Orlen Oil Motor Lublin. Hegemon ze wschodu Polski uległ nie dał rady zespołowi z Grodu Kopernika. Przyjrzyjmy się jak doszło do tego, że Pres Toruń sięgnął po Drużynowe Mistrzostwo Polski.
Kluczowe zmiany w składzie
Zestawienie ekipy prowadzonej przez trenera Piotra Barona przed sezonem 2025 przeszedł mały lifting. Z klubu odeszli Paweł Przedpełski i Wiktor Lampart. W miejsce polskich zawodników kadrę „Aniołów” zasilili Mikkel Michelsen oraz Jan Kvěch. W trakcie rozgrywek doszło jeszcze do zmiany w formacji juniorskiej. Gorzej prezentującego się Krzysztofa Lewandowskiego zastąpił Mikołaj Duchiński.
Faza zasadnicza pozbawiona „genu Apatora”
Złośliwi powiedzieliby, że to niemożliwe by zespół z Torunia przejechał sezon bez meczu, w którym ukazał się tak zwany „gen Apatora”. Tak niektórzy określali wyjazdowe wyniki toruńskiej ekipy w poprzednich latach. W 2025 roku obyło się bez przygód, które można byłoby jakąkolwiek wyjazdową porażkę w ten sposób określić. Torunianie w tegorocznych rozgrywkach prezentowali się bardzo skuteczne. Takiego sezonu zespół „Aniołów” nie miał od 2016 roku. Wygrane wszystkie domowe mecze, a w dodatku dokładane cenne skalpy wyjazdowe.
Genialnie przez cały sezon prezentował się Patryk Dudek. Polakowi wtórowali Mikkel Michelsen i Emil Sajfutdinow. Jan Kvěch okazał się być ulepszeniem na pozycji zawodnika U24, a spory postęp w przeciągu sezonu zanotował Antoni Kawczyński. Nieco gorsze wyniki notował Robert Lambert, jednak przy tak dysponowanym zespole ktoś musiał mieć trudniejszy moment. Padło na kapitana Pres Toruń.
W sezonie zasadniczym zdarzyły się co prawda wysokie porażki w Lublinie i we Wrocławiu, jednak jak prześledzi się przebieg tych spotkań to będzie można zauważyć, że torunianie skupili się na dopasowaniu się do toru. Mając świadomość, że na teren lubelskiego Motoru i wrocławskiej Sparty jeszcze wrócą w dalszej części tegorocznej walki o najwyższe cele.
Perfekcyjne playoffy
Toruński zespół wręcz koncertowo rozegrał decydującą fazę sezonu. Na początek „Anioły” zbudowały przewagę w domowym spotkaniu półfinału PGE Ekstraligi z Betard Spartą Wrocław. 14 punktów przed rewanżem to już komfortowa zaliczka. Spartanie w rewanżu nie byli w stanie nawet szczególnie zbliżyć się do remisu w dwumeczu. Torunianie kontrolowali przebieg rewanżowej batalii we Wrocławiu. Ostatecznie duet Dudek-Michelsen zapewnił ekipie Pres Toruń pierwszy od 9 lat awans do wielkiego finału.
Finał pomiędzy Pres Toruń, a Orlen Oil Motorem Lublin może być wspominany latami. Nie ma bowiem w PGE Ekstralidze drużyn, które tak diametralnie różnie prezentują się na torze rywala w bezpośrednich pojedynkach.
Mecz w Toruniu to absolutna demolka. Zespół z Grodu Kopernika rozniósł rywala z Lublina w stosunku 54:36. W normalnych warunkach taka strata jest nie do odrobienia, jednak lublinianie wierzyli, że są w stanie powtórzyć historię z 2024 roku. Wiary trzykrotnym mistrzom Polski dodawał fakt, że torunianie nie radzą sobie zbyt dobrze na torze w Lublinie. Gdyby tak się stało Motor byłby pierwszym klubem od 20 lat, który odrobiłby tak dużą stratę.
„Wiara jest w nas” to jednak pieśń kibiców toruńskiego klubu i to ta wiara poniosła zawodników do dalszej walki.
Podopieczni Piotra Barona mimo systematycznie topniejącej przewagi w rewanżu – nie pękali. Ostatecznie podobnie jak w półfinale bohaterem torunian okazał się być Mikkel Michelsen. „Aniołom” w czternastej gonitwie potrzebne były trzy punkty by uniknąć nerwowego piętnastego wyścigu. Duńczyk okazał się być najszybszy i najsprytniejzszy. To właśnie Michelsen wygrywając ten bieg okazał się być bohaterem Pres Toruń.
Drużynowe Mistrzostwo Polski zdobyte w 2025 roku jest piątym w historii klubu z Grodu Kopernika. Wcześniej torunianie okazywali się być najlepszą drużyną w Polsce podczas sezonów 1986, 1990, 2001 i 2008.
Patryk Dudek, niekwestionowany lider Pres Toruń w 2025 roku
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!