Kolejny sezon żużlowy dobiega końca. Październik i listopad to okres zmian w klubach żużlowych. Coraz bliżej do okna transferowego, więc zespoły rozglądają się za zawodnikami. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski będzie przystępować do przyszłorocznych rozgrywek w roli spadkowicza z PGE Ekstraligi.
O kim już wiemy?
Wiadomo już, że w Ostrowie Wielkopolskim w dalszym ciągu ścigać się będą Oliver Berntzon oraz Matias Nielsen. Skandynawowie przedłużyli kontrakt jeszcze w trakcie trwania sezonu. Klarowna sytuacja wydaje się być także w przypadku wychowanków TŻ Ostrovii. Jakub Krawczyk na łamach naszego portalu poinformował, że nie przymierza się do zmiany drużyny, choć kuszony był przez kilka klubów z PGE Ekstraligi. W przypadku pozostałej trójki młodzieżowców rodem z Południowo-wschodniej Wielkopolski obecnie wszystko wskazuje na to, że oni także zostaną w klubie co najmniej do wiosny, gdy to jeden z nich najpewniej uda się na wypożyczenie.
Los weteranów
Praktycznie pewne jest także, że w drużynie prowadzonej przez Mariusza Staszewskiego w dalszym ciągu będziemy mogli oglądać również weterana, Grzegorza Walaska. Początkowo ostrowianie chcieli podziękować za jazdę w zespole zarówno właśnie „Gregowi” jak i tegorocznemu kapitanowi drużyny, Tomaszowi Gapińskiemu. Obecna sytuacja na rynku zmusiła jednak działaczy do zmiany koncepcji budowania składu, a wraz z nią pozostawienie co najmniej jednego z tej dwójki. Wybór padł na starszego z nich, który doszedł do konsensusu z Ostrovią i najpewniej przez kolejny rok będzie startować w biało-czerwonych barwach. Drugi prawdopodobnie będzie musiał znaleźć inny klub, a w kuluarach mówi się, że usługami 40-latka zainteresowany jest chociażby H. Skrzydlewska Orzeł Łódź
Ktoś musi go zastąpić
Do zespołu przymierzany był m.in. Oskar Fajfer, a także Tobiasz Musielak. Pierwszy ustalił już warunki z ekstraligową Moje Bermudy Stalą Gorzów, która po informacji o odejściu nieobecność Bartosza Zmarzlika rozglądała się za drugim krajowym seniorem. Tobiasz Musielak poinformował już o swoim odejściu z krośnieńskiej ekipy. Nowym klubem wychowanka Fogo Unii Leszno ma zostać właśnie Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Zawodnik Cellfast Wilków Krosno z ostrowskim zespołem łączony był już w wakacje. Wykreował się zatem krajowy duet w postaci Grzegorza Walaska i Tobiasza Musielaka. Do tego dochodzą: Matias Nielsen jako zawodnik do lat 24, młodzieżowcy i Oliver Berntzon.
Nie wszystko zawsze idzie zgodnie z planem
Początkowo były głosy świadczące, że pomimo spadku z PGE Ekstraligi w zespole zostać może Chris Holder. Australijczyk miał być podobno po słowie z działaczami. Nie ukrywał i wprost przyznawał, że w dalszym ciągu jednak priorytetem są dla niego starty w najlepszej żużlowej lidze świata. Czekał więc na ofertę z któregoś z ośrodków startujących w PGE Ekstralidze. Wybór ostatecznie padł na Fogo Unię Leszno.
Kolejnym nazwiskiem, które przewijało się w kontekście TŻ Ostrovii był David Bellego. Nie udało się zatrzymać Holdera, więc wymiana na linii Ostrów-Leszno brzmiałaby ciekawie. Wachlarz umiejętności Francuza jest okazały i może być on ponownie czołowym zawodnikiem eWinner 1. Ligi. Finalnie wszystko to spaliło na panewce. Zawodnik zaczął później analizować napływające oferty z innych ośrodków i zdecydował się kontynuować swoją karierę w innym zespole. Początkowo mówiło się o Abramczyk Polonii Bydgoszcz, lecz prawdopodobnie będzie to jeszcze inny klub.
Kto zatem brakującym ogniwem?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze do końca znana. Z Ostrovią łączy się między innymi Victora Palovaarę. Jest to ciekawy ruch, a sam zawodnik miał udany sezon. Kibice z pewnością jednak w Ostrowie Wielkopolskim liczą na sprawdzone nazwisko. Nic straconego. Transferowa giełda trwa w najlepsze, a niektórzy zawodnicy mogą za chwilę mieć kłopot ze znalezieniem pracodawcy.
Jak na razie trwa okres windowania cen, czego najlepszym przykładem jest Jason Doyle. Australijczyk obecnie może zbić fortunę zasilając beniaminka i zostawić Fogo Unię Leszno ze sporym problemem. Rynek żużlowy jest bardzo przewrotny i za kilka dni lub tygodni zawodnicy, którzy nie znajdą zatrudnienia mogą zacząć spuszczać z ceny. Taka sytuacja to zawsze okazja dla cierpliwych i być może będą mogli wykorzystać ją działacze Arged Malesy.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!