Spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim przyniosło wiele emocji na torze. Arged Malesa Ostrów Wielkopolski pokonała ostatecznie na Stadionie Miejskim ROW Rybnik, lecz to goście mogli cieszyć się ze zwycięstwa w dwumeczu, a wszystko za sprawą ostatniej gonitwy.
Rywalizacja Arged Malesy Ostrów Wielkopolski z ROW-em Rybnik była bardzo emocjonująca. Losy dwumeczu rozstrzygały się do ostatnich metrów, o wszystkim decydował ostatni bieg, czyli wszystko to, co kibice lubią najbardziej. W piętnastej gonitwie dnia pod taśmą po stronie stanęli od krawężnika Brady Kurtz, Matias Nielsen, Patryk Wojdyło i Tobiasz Musielak. To walka na pierwszym łuku dwóch zawodników, którzy wystartowali bliżej bandy była jednak kluczowa dla rozstrzygnięcia spotkania.
Po lepszym starcie Musielak wyniósł się szerzej, a przy krawężniku zaatakował go Wojdyło. Lider Arged Malesy Ostrów musiał wówczas skupić się na tym, żeby utrzymać się na motocyklu, a o jakiejkolwiek rywalizacji na dystansie mógł zapomnieć. Po meczu „Tofik” został ukarany przez sędziego żółtą kartką za pretensjonalne gesty. W parku maszyn zawodnik przedstawił swój punkt widzenia. Nie zdołał zrozumieć tego, dlaczego arbiter nie odnotował tej sytuacji. – Myślałem, że dobrze wystartowałem, ale nie miałem do końca do pierwszego wirażu. Tam już widziałem, że Patryk Wojdyło będzie szybszy, więc postanowiłem wysunąć się nieco do odsypanej nawierzchni. Jechałem swoim torem i nagle poczułem uderzenie w lewą rękę. Nie wywracałem się, bo nie jestem zawodnikiem tego typu – ocenił tę sytuację.
Sędzia powinien przerwać bieg?
Zawodnik nie ukrywał, że spodziewał się przerwania tego spotkania i przychylnej dla niego decyzji. Arbiter jednak zdecydował się kontynuować bieg, a Musielak ukończył go daleko za resztą stawki. Przed biegami nominowanymi miał on komplet punktów, lecz ostatnim biegiem zaprzepaścił swoją szansę na pierwszy komplet w barwach Arged Malesy Ostrów. – Szczerze mówiąc liczyłem jednak na to, że sędzia przerwie wyścig, bo kontakt był i wytrącenie z rytmu jazdy było absolutne. Musiałem się bronić przed upadkiem w bandę. No ale no cóż, muszę uszanować decyzję sędziego i tyle – spuentował tę sytuację Tobiasz Musielak.
W efekcie ROW Rybnik, choć osłabiony brakiem Patricka Hansena, który momencie zakończenia spotkania był przygotowywany do operacji w Kaliszu pokonał w dwumeczu Arged Malesę Ostrów Wielkopolski i to czarno-zieloni zmierzą się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Zespół z Wielkopolski czeka natomiast rywalizacja z Enea Falubazem Zielona Góra.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!