Trwa długie wyczekiwanie upragnionego sezonu żużlowego. Ponownie umilamy naszym czytelnikom czas oczekiwania na początek rozgrywek, przypominając znakomite spotkania sprzed lat – zarówno z najnowszej historii Ekstraligi, jak i sprzed kilku, a nawet kilkunastu sezonów. W dwudziestym pierwszym odcinku serii przypominamy znakomite starcie Betard Sparty Wrocław ze Stalą Gorzów z 2012 roku.
Faworytem tego spotkania byli zdecydowanie goście z Gorzowa, którzy mieli w tamtym sezonie ochotę na zdobycie tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Opierając skład na takich zawodnikach jak Tomasz Gollob, Matej Žagar czy Niels Kristian Iversen, a także mając świetnego juniora – Bartosza Zmarzlika – śmiało można było myśleć o tytule mistrzowskim. Sparta była skoncentrowana na walce o utrzymanie w elicie. Po odejściu Macieja Janowskiego do Unii Tarnów siła zespołu z Wrocławia znacznie zmalała. Dodatkowo już na początku sezonu kontuzji nabawił się Nicolai Klindt i Sparta musiała rywalizować w pojedynku z rozpędzonymi gorzowianami bez Duńczyka.
Początek wrocławsko-gorzowskiej rywalizacji był zdecydowanie na korzyść gości. Najpierw juniorski bieg 4:2 wygrała para Zmarzlik-Cyfer, a w biegu numer dwa para przyjezdnych bez kłopotów poradziła sobie bez z dwójką wrocławian. Wynik wywoływał nieciekawe nastroje w szeregach Sparty już na samym początku spotkania.
Wydawało się, że zespół gospodarzy zacznie odrabiać straty, ponieważ nieźle ze startu wyszli Fredrik Lindgren i Tomasz Jędrzejak. Na drugim okrążeniu Szwed zanotował jednak defekt motocykla i bieg zakończył się remisem. Czwarty wyścig miał dwie odsłony. W pierwszym podejściu nieprzepisowy start wykonał Denis Andersson przez co sędzia musiał przerwać bieg. W powtórce kapitalnym wyjściem spod taśmy popisali się gorzowianie, którzy pewnie pojechali do mety po pięć punktów. Tablica wyników pokazywała 7:17 co dawało już Piotrowi Baronowi możliwość skorzystania z rezerwy taktycznej.
Menadżer Sparty nie skorzystał z tego przywileju i na piąty bieg desygnował do boju parę Jędrzejak-Lindgren. Okazało się to być trafną decyzją, ponieważ „Spartanie” wygrali po raz pierwszy tego dnia i to w dodatku podwójnie. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, bo przez większą część wyścigu drugiej pozycji przed Michaelem Jepsenem Jensenem musiał bronić Fredrik Lindgren.
Biegi szósty i siódmy nie przyniosły wielu emocji. Najpierw para Žagar-Iversen zdecydowanie pokonała Denisa Anderssona i Patryka Dolnego, a w siódmym biegu od startu do mety prowadził Tomasz Gollob, który tym zwycięstwem zapewnił drużynie gości biegowy remis. Po siedmiu biegach wydawało się, że Stal ma już prostą drogę do zwycięstwa.
Wtedy do głosu wreszcie doszli gospodarze, którzy przełożyli się i zaczęli wygrywać wyścigi. Najpierw jadący z rezerwy taktycznej za Denisa Anderssona Tomasz Jędrzejak świetnie prowadził przez cały wyścig juniora Patryka Malitowskiego. Dzięki jego wysiłkom ekipa ze stolicy Dolnego Śląska przywiozła podwójną wygraną, zmniejszając stratę do Stali do sześciu punktów. Przewaga gorzowian stopniała do punktów dwóch po wyścigu dziewiątym. Wtedy to para Woffinden-Ułamek pokonała podwójnie Krzysztofa Kasprzaka i Michaela Jepsena Jensena. Bieg dziesiąty przyniósł rezultat remisowy, jednak przez pierwsze okrążenie kapitalną walkę o prowadzenie w tym biegu stoczyli Tomasz Gollob i Tomasz Jędrzejak. Zawodnik Stali wyprzedził ostatecznie kapitana Sparty Wrocław, co czyniło go wówczas jedynym niepokonanym tego dnia zawodnikiem.
W biegu jedenastym gospodarze wyrównali stan meczu na 33:33 po zwycięstwie 4:2 pary Ułamek-Malitowski. Na początku wyścigu 4:2 prowadziła para gorzowska, jednak pech związany z defektem maszyny dopadł Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk od początku wyścigu prowadził, lecz jego defekt sprawił, że rezultat biegu odwrócił się na korzyść Sparty. W biegu dwunastym bezdyskusyjne zwycięstwo zanotował Tomasz Jędrzejak, który pokonując gorzowską parę dał Sparcie biegowy remis. Przed trzynastym wyścigiem było 36:36, więc napięcie na Stadionie Olimpijskim rosło coraz mocniej.
Próby nerwów nie wytrzymał Tai Woffinden. Młody wówczas Brytyjczyk wjechał w taśmę co spowodowało, że siła rażenia Sparty w tym biegu będzie zdecydowanie mniejsza. Stal skrzętnie to wykorzystała i pokonała podwójnie parę Lindgren-Malitowski, dając tym samym sobie czteropunktowa przewagę przed biegami nominowanymi. Pierwszy z wyścigów nie przyniósł wielu emocji – od startu prowadził Fredrik Lindgren, a za nim para Jepsen Jensen-Žagar skutecznie blokowała Taia Woffindena. Przed biegiem piętnastym wiadome było jedno – Stal tego meczu już nie przegra.
Bieg piętnasty był ozdobą całych zawodów tego dnia na torze we Wrocławiu. Najlepiej ze startu wyszli gospodarze i Stadion Olimpijski ogarnęła euforia, jednak wtedy swój kunszt pokazał Tomasz Gollob, który świetnie wypchnął Tomasza Jędrzejaka, robiąc przy tym miejsce dla Nielsa Kristiana Iversena. Oboje wyprzedzili kapitana Sparty i zapewnili tym remisem stali meczowe zwycięstwo w stosunku 47:43.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!