Troy Batchelor, na ten moment, pozostaje bez zatrudnienia w jakimkolwiek zespole. Australijczyk przeszedł ciężką drogę z bycia ważnym ogniwem do odstawienia na dłuższą metę.
Troy Batchelor znalazł się w polskiej lidze jako zawodnik Unii Leszno. Australijczyk dołączył do klubu w sezonie 2007, który okazał się dla tego klubu mistrzowskim. Troy pojechał w dwunastu meczach, notując znakomitą średnią 1,507 jako debiutant w polskich rozgrywkach. Wcześniej startował z powodzeniem w Elite League, a w rodzimym kraju zostawał mistrzem do 16. roku życia.
Batchelor znalazł miejsce we Wrocławiu
Swój najlepszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej zanotował w sezonie 2013. Troy, jedyny raz, wyszedł poza granicę średniej 2,000 (2,043 dod. red) i został drugim najskuteczniejszym zawodnikiem w barwach Betard Sparty Wrocław. Co więcej, wtedy został również mistrzem Australii. Ten rok przyniósł debiut w Speedway Grand Prix. „Batch” zastąpił kontuzjowanego Tomasza Golloba podczas ostatniej rundy cyklu w Toruniu. Zmagania zakończył na dwunastym miejscu, ale w kolejnym sezonie otrzymał rolę stałego uczestnika. Australijczyk skorzystał na pechu Sajfutdinowa, który wycofał się z powodów zdrowotnych.
Ten sezon przyniósł dwa miejsce na podium – oba w Danii. Wpierw na Parken w Kopenhadze, a potem na stadionie żużlowym w Vojens. W Ekstralidze zanotował fatalny sezon. Batchelor zakończył go ze średnią na poziomie 1,380. Warto nadmienić, że podczas zmagań o mistrzostwo Australii (styczeń 2014), Troy zanotował kontuzję. Grand Prix zakończył na dziewiątym miejscu.
Kolejny przystanek – Rybnik
Batchelor zdecydował się zejść na niższy poziom rozgrywkowy. Stąd padł wybór na Rybnik, który miał zamiar walczyć o awans do PGE Ekstraligi. Udało się, ale ten sezon rozpoczął rozbrat Troy’a z cyklem Grand Prix. Udało się stanąć na podium (GP Łotwy – trzecie miejsce), więc sezon 2015 to ostatni raz, kiedy widzieliśmy Batchelora wśród najlepszych zawodników na świecie.
Od tego czasu, Troy odbijał się od Ekstraligi. Więcej go było widać w niższej lidze, gdzie notował przyzwoite rezultaty. Powrót do formy z 2013 roku pozostawał marzeniem, a z czasem zabrakło go w polskich rozgrywkach. – Byłem w Polsce przez dłuższy czas i ciągle trenowałem. Zmarnowałem 20-30 opon na samych treningach, a nadal nie otrzymywałem okazji do jazdy w meczu. Irytowało mnie, że byłem odstawiany po jednym meczu. To był bardzo ciężki okres – mówił sam zainteresowany po sezonie 2020, kiedy został pominięty przez ROW Rybnik i wypożyczony do Bydgoszczy.
Bez szans na powrót?
Sezon 2022 to starty w lidze francuskiej, brytyjskiej oraz polskiej. W tej ostatniej pojechał niewiele, przypominając raczej tło samego siebie. Dlatego pozostaje bez zatrudnienia i raczej tak pozostanie przez dłuższy czas. W końcu, Oxford Cheetahs zrezygnowali z jego usług, a czarne chmury widnieją nad jego przyszłością w Ipswich. Znacznie większe nadzieje pokładano w Batchelora, który w wieku 35 lat może powoli szykować się do zakończenia kariery.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!