W 2021 roku przeżył istny koszmar. Choć po fatalnym wypadku był bliski końca kariery to już po pięciu miesiącach powrócił do ścigania.
Daniel Henderson pod koniec sezonu 2021 uczestniczył w bardzo groźnym wypadku podczas półfinału szwedzkiej Allsvenskan. Zawodnik przeleciał przez bandę i niestety został odwieziony do szpitala. Po tym zdarzeniu arbiter spotkania zakończył to feralne spotkanie a wynik meczu został zaliczony po rozegraniu dziewięciu wyścigów.
Wrócił szybciej, niż ktokolwiek się spodziewał
Wieści, które napłynęły ze szpitala okazały się być fatalne. Szwed złamał dwanaście żeber, miał przebite płuco i uraz kręgosłupa. I choć wydawało się, że minie sporo czasu nim wróci do zdrowia to on zaprzeczył temu wszystkiemu i powrócił do ścigania już po pięciu miesiącach! Pierwszymi zawodami Hendersona w 2022 roku były co ciekawe lutowe zmagania finałowe Indywidualnych Mistrzostw Europy w ice speedway’u na torze w Sanoku.
– Mimo, że moje przygotowania były utrudnione przez paskudną kontuzję to mentalnie byłem przygotowany do sezonu 2022. Gdybym odczuwał jakikolwiek strach, bądź niepewność związaną z powrotem to najpewniej zakończyłbym karierę. Niestety po takim wypadku mój organizm nie będzie już w 100% taki sam jak wcześniej. Ale dla mnie to już jest historia i jestem psychicznie i fizycznie gotowy do ścigania – stwierdził Szwed dla speedwayfans.se.
Życiowy sezon w Allsvenskan
W minionym sezonie Daniel Henderson ścigał się dla Rospiggarny Hallstavik i Vargarny Norrköping. Co prawda w Bauhaus-Ligan nie notował spektakularnych wyników, ale za to w Allsvenskan odjechał jeden z najlepszych sezonów w karierze. W zbliżających się rozgrywkach Szwed będzie legitymować się średnią 2,161 pkt./bieg. 31-latek w dalszym ciągu bronić będzie barw Vargarny.
– Uważam, że sezon 2022 był całkiem niezły. Zawsze mogło być lepiej, szczególnie w Bauhaus-Ligan, gdzie wyniki były różne. Jednocześnie miałem chyba najlepszy sezon w swojej karierze jeśli chodzi o Allsvesnkan z czego jestem bardzo zadowolny – mówi zawodnik.
Zadebiutuje w Polsce
Nigdy nie jest za późno na debiut w polskiej lidze. Daniel Henderson uczyni to bowiem w wieku 31 lat. Szwed nie może już doczekać się debiutu w Polonii Piła. To właśnie z tym zespołem związał się umową na sezon 2023. Niewątpliwie jest to ciekawy transfer ze strony ekipy z Wielkopolski.
– Dostać szansę w Pile i ogólnie w polskiej lidze to zdecydowanie największa rzecz jaka mi się przytrafiła. Podobnie czułem się, gdy otrzymałem szansę występu w IMŚ w ice speedway’u. Jestem wdzięczny działaczom Polonii za tę możliwość i na pewno będzie to fajna zabawa i duże wyzwanie, ale jestem gotów się tego podjąć.
Będzie to wymagało oczywiście większego zaplecza sprzętowego. Jak powiedział sam zawodnik z pewnością poczyni większe inwestycje. W sezonie 2023 będzie dysponował trzema kompletnymi motocyklami, a także wyposaży się w 2-3 silniki. Szwed opowiedział także w jaki sposób znalazł się w Pile. Okazało się, że nieoceniona była tu pomoc jego mechanika.
– Mój mechanik, z którym współpracuję od kilku lat pochodzi z Polski, ale na co dzień mieszka w Szwecji. To właśnie on pomógł mi w komunikacji z klubem. To wyjątkowa sprawa mieć taką osobę w teamie. Będzie ze mną jeździł na wszystkie zawody do Polski. Oprócz niego mam jeszcze jednego mechanika, dzięki czemu bez problemów będę mógł połączyć starty w trzech ligach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!