Za nami półfinały SGP3, z którego do finału awansowało czterech reprezentantów Biało-Czerwonych. Jednym z nich został Gracjan Szostak, zawodnik ostrowskiej drużyny. Wraz z nim w parku maszyn znalazł się Kamil Brzozowski, który ocenił występ swojego podopiecznego.
Gracjan Szostak, gdy tylko dowiedział się o nominacji do półfinałów tych zawodów początkowo nie dowierzał, a gdy to do niego dotarło to był wniebowzięty. – Sam zawodnik był przeszczęśliwy ze swojej nominacji. To młody chłopak i dostając powołanie na zawody takiej rangi bardzo się cieszył. Gdy sam się dowiedziałem to zadzwoniłem do niego, że jedziemy na mistrzostwa świata to na początku nie mógł w to uwierzyć, ale później to dotarło do niego i teraz bardzo cieszy się z awansu do finału SGP3 – zdradził Kamil Brzozowski.
Awans do finału to zawsze wielka sprawa. Gracjan Szostak przebrnął przez półfinały na samym początku bardzo się zestresował. Pojawiło się także kilka błędów. – Eliminacje są po to, żeby je przechodzić, a finały są po to, żeby je wygrywać. Dobrze zaczęliśmy, a później wkradło się trochę błędów. Dla Gracjana to był olbrzymi stres. Taka ranga zawodów i ta oprawa cała wokół, ten parking naprawdę robi furorę. Cieszymy się bardzo, że udało się uzyskać awans. Teraz szykujemy się na jutrzejsze zawody, żeby zrobić lepszy wynik. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Jak zauważa Kamil Brzozowski, Gracjanowi Szostakowi przytrafiło się kilka błędów, które mogły kosztować go kilka punktów. – Kilka błędów się wkradło. Gdy Gracjan próbował kogoś gonić to zamiast trzymać się blisko zawodnika to od niego odjeżdżał. Bardzo dużo na tym tracił, bo przez to przejeżdżał znacznie więcej metrów. Myślę, że dziś porozmawiamy przy kolacji i będzie lepiej. Skoro dziś jest historyczny dla Ostrowa awans to w finale może być mistrzostwo świata – spuentował.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!