Rohan Tungate, bohater powrotu ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi, znalazł się w trudnej sytuacji. Po stracie kluczowego mechanika, Roberta Mikołajczaka, jego pozycja w zespole zaczyna być zagrożona.
Kilka miesięcy temu Rohan Tungate stał się bohaterem INNPRO ROW-u Rybnik, kiedy to wygrał decydujący bieg i wprowadził drużynę z Górnego Śląska z powrotem do PGE Ekstraligi. Za swoje zasługi otrzymał nowy kontrakt, ale od tego czasu wiele się zmieniło, w tym jego pozycja w zespole. Na domiar złego, Tungate stracił kluczowego mechanika, Roberta Mikołajczaka, którego zastąpienie może okazać się niezwykle trudne.
W listopadowym okienku transferowym beniaminek Ekstraligi zakontraktował więcej seniorów niż jest miejsc w składzie, co oznacza, że niektórzy zawodnicy będą musieli usiąść na ławce rezerwowych i cierpliwie czekać na swoją szansę. Piotr Żyto, szkoleniowiec ROW-u, dysponuje dużymi możliwościami taktycznymi, co sprawia, że żadnemu z zawodników nie można być pewnym startu w lidze. Wydaje się jednak, że to właśnie Rohan Tungate może znaleźć się na początku sezonu poza pierwszym zestawieniem.
On stał za sukcesem Australijczyka?
W ubiegłym sezonie Tungate był 12. najskuteczniejszym zawodnikiem w Metalkas 2. Ekstralidze. Lepiej radził sobie na domowym torze, gdzie zdobywał średnio 2.196 punktu na bieg. W dużej mierze była to zasługa Roberta Mikołajczaka, który przez lata współpracował z Troyem Batchelorem, dokładnie poznając tajniki rybnickiego toru. Mikołajczak spędził u Batchelora ponad dekadę, a to właśnie popularny „Batch” dał mu pierwszą szansę w żużlu jako mechanik.
Robert Mikołajczak to były wychowanek Unii Leszno, którego mogliśmy oglądać na torze w latach 1992-2009. W swojej karierze, oprócz występów w macierzystych „Bykach”, zdobywał punkty dla ośrodków w Częstochowie, Ostrowie Wielkopolskim, Gnieźnie, Rawiczu, Pile czy Łodzi. Po zakończeniu kariery nie obraził się jednak na czarny sport i szybko znalazł zatrudnienie jako mechanik.
Robert Mikołajczak, wychowanek Unii Leszno, swoją karierę sportową prowadził w latach 1992–2009. Po zakończeniu kariery nie opuścił żużla i szybko znalazł zatrudnienie jako mechanik. Po zakończeniu współpracy z Batchelorem trafił do Piotra Pawlickiego, a po roku do Rohana Tungate’a, z którym dwukrotnie zwyciężał na zapleczu PGE Ekstraligi. Następcą Mikołajczaka u „Australijskiej Pchły” został Sebastian Niedźwiedź, o czym informowaliśmy na łamach naszego portalu.
Rohan Tungate na razie nie zachwyca
Rohan Tungate, mimo kilku występów w sezonie 2025, jak dotąd nie zachwycił. Zaczął od 13. miejsca w Ben Fund Bonanzie na domowym torze, a następnie w KO Cup zdobył siedem punktów i dwa bonusy. W pierwszym sparingu INNPRO ROW-u Rybnik w Lesznie także nie pokazał się z najlepszej strony, wygrywając tylko jeden bieg z seniorami „Byków”, pokonując Bena Cooka.
Na tym etapie sezonu to tylko testy, ale w przypadku, gdy miejsce w składzie trzeba sobie wywalczyć, nie ma miejsca na słabsze występy. Zwłaszcza, że główni rywale Tungate’a, Nicki Pedersen i Chris Holder, zaprezentowali się w Wielkopolsce znakomicie, będąc liderami drużyny. Czas pokaże, czy Tungate uda się przebić do pierwszego składu INNPRO ROW-u Rybnik.
Rohan Tungate i Robert Mikołajczak
Rohan Tungate, Robert Mikołajczak
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!