Daniel Bewley, pomimo przeciętnego występu w fazie zasadniczej, stanął na najwyższym stopniu podium w Speedway Grand Prix. Szwedzka Målilla okazała się szczęśliwa dla brytyjskiego żużlowca.
Daniel Bewley miał bardzo trudny tydzień. Brytyjczyk wpierw brał udział w poważnym wypadku podczas meczu ligowego Wolverhampton Wolves z Belle Vue Aces. Ostatecznie Dan wrócił do jazdy, a nawet zdecydował się na pokrycie kosztu naprawy motocyklów Zacha Cooka. Wypadek ciągnął się za nim przez dłuższy czas, co znalazło swoje przełożenie na zdobycze punktowe podczas czwartkowego meczu na Foxhall Arena.
Bewley poznaje tor
Nic nie sugerowało tego, że Daniel Bewley odniesie swoje trzecie zwycięstwo w cyklu Speedway Grand Prix. Brytyjczyk wygrał bieg na otwarcie, aby potem mieć problemy ze zwyciężaniem. W boksie obecnego mistrza Wielkiej Brytanii znajdował się Adam Ellis. Co warte odnotowania, Bewley jest czołowym zawodnikiem Dackarny Målilla. – To jest główny powód, dlaczego tutaj podpisałem umowę – mówił Daniel dla fimspeedway.com przed turniejem. – Spróbować i lepiej poznać ten tor. Czułem, że podpisanie tutaj kontraktu sprawi, że będę o wiele lepszym zawodnikiem. Czerpałem radość z meczu, który tutaj przejechałem w 2022 roku. Nie miałem zbytnio większych problemów z tym torem.
Świetna seria żużlowca
Brytyjczyk zazwyczaj świetnie wchodził do półfinału, aby potem odpaść z kretesem. Målilla okazała się szczęśliwa dla Bewley’a, który awansował do finału. Lider Belle Vue Aces otrzymał drugą szansę po wypadku Fredrika Lindgrena oraz Martina Vaculíka. Słowak prowadził stawkę, a Bewley walczył o pozycję z Dudkiem. Kiedy udało mu się uporać z reprezentantem Polski, załączył on tryb dobrze znany brytyjskim fanom. Daniel świetnie radzi sobie na dystansie, często w ten sposób ratował swoją drużynę przed porażką. Tym razem tak wywalczył swoje trzecie zwycięstwo w Speedway Grand Prix. Może się on pochwalić ciekawą statystyką. Pochodzący z Cumbrii zawodnik trzykrotnie znajdował się w finale i za każdym razem wygrywał cały turniej.
– Przez cały tydzień, nie zakładałem takiego rezultatu – mówił Bewley po zawodach. – To był naprawdę ciężki tydzień. Jednak ciągle skupialiśmy się na postępach i się udało. Jest to naprawdę inne zwycięstwo od tych, które notowałem w zeszłym roku. Nie miałem dobrego startu. Musiałem na to zapracować i się udało. To był naprawdę ciężki tydzień. Zwycięstwo smakuje inaczej, kiedy musisz dać z siebie wszystko.
Daniel Bewley zrównał się punktami z Martinem Vaculíkiem. Bartosz Zmarzlik ma już 102 punkty i wydaje się, że Bewley może powalczyć o brązowy medal z Jackiem Holderem, który ma 79 punktów. Niewiele więcej, bo 82 ma Fredrik Lindgren. Zanosi się na emocjonującą batalię o podium, a do końca cyklu zostały cztery turnieje. Następny przystanek to łotewska Ryga.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!