2 września na Stadionie Olimpijskim wrocławianie podejmą u siebie leszczyńską drużynę, u której tydzień temu przegrali ze sporą różnicą punktową. W fazie play-off wszystko zaczyna się od zera, więc obie drużyny nie będą odpuszczać.
W fazie play-off przyszło się zmierzyć mistrzowi z wicemistrzem. Jedno więc jest już pewne, powtórki z zeszłego roku nie będzie. Nie zobaczymy bowiem Betard Sparty Wrocław i Unii Leszno razem w finale.
Unia Leszno to wciąż najbardziej równy zespół zawodników. W drużynie każdy dobrze punktuje, a jeśli ktoś ma słabszy dzień, to jest kim się wspomagać. Świetny powrót w połowie sezonu zaliczył Piotr Pawlicki, który potrafi objechać zawodników z różnych stron. W dodatku Bartosz Smektała to junior, któremu apetyt wzrasta w miarę jedzenia. Piotr Baron ma więc sprawdzony skład i nie musi robić żadnych rewolucji.
Sparta Wrocław ma natomiast lepsze i gorsze występy. Skład przez ten sezon zdążył się przetasować. Przed fazą play-off sytuację skomplikowała też kontuzja Gleba Czugunowa, który miał wzmocnić drużynę po odejściu Andrzeja Lebiediewa. Gdyby Czugunow pojawił się jako rezerwowy w spotkaniu z Unią Leszno, to mogłoby uratować sytuację, w jakiej znalazł się Rafał Dobrucki. Po stronie przeciwników junior Dominik Kubera miał również wypadek na torze, co wykluczyło go z kilku występów. W fazie play-off jednak już się pojawi w awizowanym składzie, a z jego wypowiedzi wynika, że jest w pełni gotowy i pozytywnie nastawiony do jazdy.
Tydzień temu w ostatniej kolejce PGE Ekstraligi Sparta Wrocław za dużo nie powojowała w spotkaniu z Unią Leszno, więc i teraz nie może liczyć na łatwe zadanie. Na pewno dużo presji leży teraz na barkach Vaclava Milika i Maxa Fricke’a, którzy jeżdżą najbardziej w kratkę w tym sezonie. Jeśli będą punktować, to mecz może okazać się bardzo wyrównany.
Rafał Dobrucki zdecydował się na zmiany w swoim składzie, więc mecz może okazać się ciekawy. Vaclav Milik nie będzie jechał w parze z Maciejem Janowskim. Z 13 numerem jako prowadzący Czech miał już okazję jechać w meczu z Unią Tarnów. Po meczu Milik skomentował to: Obojętnie, z jakim numerem jadę. Na początku miałem 3 i 3, ale czułem, że mojemu motocyklowi czegoś brakuje i trochę pozmieniałem, ale okazało się, że nie w tą stronę. Max Fricke nie poradził sobie jako prowadzący w Lesznie, więc trener drużyny wrocławskiej chyba musiał postawić na Czecha i to, że może tym razem będzie robił zmiany tylko w dobrą stronę. Odważnym ruchem Rafała Dobruckiego jest też ustawienie Frick’a z Taiem Woffindenem zamiast Damiana Dróżdża, który tym razem pojedzie z Maciejem Janowskim. Jaki będzie rezultat tych zmian, okaże się na torze.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Max Fricke
11. Maciej Janowski
12. Damian Dróżdż
13. Vaclav Milik
14. Przemysław Liszka
15. Maksym Drabik
Fogo Unia Leszno:
1. Emil Sajfutdinow
2. Jarosław Hampel
3. Brady Kurtz
4. Janusz Kołodziej
5. Piotr Pawlicki
6. Bartosz Smektała
7. Dominik Kubera
8. Jaimon Lidsey
Początek spotkania: godz. 19:00
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!