Bartosz Smektała był podczas meczu we Wrocławiu najsłabszym ogniwem zielona-energia.com Włókniarza Częstochowa. Jego ekipa jednak wygrała i potwierdziła chęć walki o najwyższe cele.
Choć zielona-energia.com Włókniarz pojechał na Stadionie Olimpijskim jedno z najlepszych spotkań w sezonie, Smektała miał powody do zmartwień. Po dobrej jeździe w swoim pierwszym starcie, niespełna 24-latek był coraz słabszy. Mecz zakończył z zaledwie z trzema „oczkami” oraz bonusem. Biało-zieloni jako całość dotychczas spisywali się nierówno, ale ostatnio notują zwyżkę formy.
Zawodnik Włókniarza nie ukrywa, że niezmiennie celem jest złoty medal DMP. Cele są jasne, jedziemy o tytuł mistrza Polski. Nie musimy tego słyszeć na każdym kroku, ale wiemy, o co jedziemy, a każdy z nas chce dawać z siebie wszystko, aby drużyna wygrywała. Jedziemy o złoto. Wierzę, że stać nas na końcowy triumf. Pracujemy ciężko jako drużyna i liczymy na tego efekty – mówi Smektała w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Aby walczyć o najważniejszy tytuł w drużynowym speedwayu, Smektała musi spisywać się lepiej, a przede wszystkim regularniej. Nierówna jazda „Smyka” ma dwie duże przyczyny. – Ten temat jest naprawdę złożony. W to wchodzą i moje błędy, i złe dopasowanie sprzętu. To są dwie najważniejsze rzeczy, ale nie potrafię ich wyeliminować w tym samym momencie i rodzą się z tego problemy – tłumaczy wychowanek Unii Leszno.
Smektała chwali również przygotowaniu owalu na Stadionie Olimpijskim. Cała drużyna z Częstochowy była zadowolona z nawierzchni. – Muszę przyznać, że na tak dobrze przygotowanym torze we Wrocławiu jeszcze nie jechałem. Był przygotowany świetnie. Wiedzieliśmy, jaka może być pogoda, ale sprawdziliśmy tor sami już na miejscu. Od razu spodobało nam się jego przygotowanie. Żadnych uwag nie było – podkreśla zawodnik, który w sierpniu skończy 24 lata.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!