Dwunasty bieg meczu drugiej kolejki 1. LŻ w Gdańsku pechowo zakończył się dla Artura Mroczki. Po niefortunnym upadku podejrzewana była u niego kontuzja. Jak czytamy na oficjalnej stronie tarnowskiego klubu, obawy były słuszne. U zawodnika "Jaskółek" stwierdzono złamanie.
Zawodnik na szczegółowe badania udał się do Grudziądza. Te wykazały złamanie kości łódeczkowatej w prawej ręce. W poniedziałek ma zapaść decyzja, jak przebiegać będzie rehabilitacja Artura. Na ten moment nie wiadomo ile może potrwać jego przerwa w startach.
Z kolei Mateusz Cierniak, który również uczestniczył w tym wypadku ma mocno zbitą łopatkę, ale zdecydował się na powrót do Tarnowa. Junior szczegółowe badania przejdzie w poniedziałek rano i rozpocznie rehabilitację przed kolejnymi zawodami.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!