Mimo że okienko transferowe już dawno za nami, to ekstraligowe kluby mogą w dalszym ciągu kontraktować zawodników na U24 Ekstraligę. Właśnie poznaliśmy kolejnego zawodnika Apatora.
Jeśli chodzi o klub z Torunia, to z nie mają oni dobrej passy w tych rozgrywkach. Przed rokiem zajęli bowiem szóste miejsce, zaś w tym ósme wyprzedzając przy tym jedynie U24 Beckhoff Spartę Wrocław. Jednym z zawodników, którzy bronił barw „Aniołów” przez oba te sezony jest Emil Pørtner. To także nie zmieni się i w przyszłym roku, gdyż 23-latek przedłużył kontrakt z klubem. Przed nim ważny sezon, gdyż po jego zakończeniu nie będzie już mógł startować w tych rozgrywkach, wobec czego by przedłużyć karierę w naszym kraju, to musi pokazać się ze świetnej strony.
Niestety w tym nie pomaga mu los. Ostatnie dwa sezony kończył bowiem przedwcześnie, biorąc udział w fatalnych upadkach. Tegoroczne rozgrywki zakończył podczas domowego meczu ze Spartą jeszcze w lipcu. Wówczas „wleciał” w niego kolega z drużyny – Oskar Rumiński. Obaj z pełnym impetem wlecieli w dmuchaną bandę, a na domiar złego Pørtner nie zdążył opuścić swojego motocykla. Szybko przy nim pojawiły się służby medyczne, lecz już pierwsze diagnozy mówili o otwartym złamaniu nogi. Po dokładnych badaniach wyszło, że w dwóch miejscach złamał piszczel. Przed rokiem natomiast doznał pęknięcia aż czterech kręgów oraz uszkodzone płuco.
Przeciwności losu go jednak nie zniechęciły do tego sportu i w dalszym ciągu będziemy mogli oglądać Emila Pørtnera. Na przyszły sezon podpisał bowiem trzy kontrakty. Oprócz Torunia będzie bronić barw Holstebro Speedway i Gislaved Speedway. Warto też dodać, że za 23-latkiem debiut w PGE Ekstralidze. Podczas gdy kontuzji doznał Wiktor Lampart, to w drużynie „Aniołów” oglądaliśmy właśnie Pørtnera i Heiselberga. Starszy z tego duetu zaczął mecz z Fogo Unią od wykluczenia, lecz w drugim starcie na trasie pokonał Ratajczaka i do samego końca naciskał na Smektałę.
Dwa dni później natomiast doznał wspomnianej wyżej kontuzji. Jeśli chodzi o U24 Ekstraligę, to tam wystąpił w dziesięciu meczach drużyny z Torunia, po których jego średnia wyniosła 1.667 punktu na bieg. Tym samym zaliczył spory regres względem poprzedniego sezonu, gdzie było to 1.961 i był nazywany jednym z największych beneficjentów powstania tych rozgrywek.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!