Antonio Lindbäck nie ma zamiaru być statystą w Starcie Gniezno. Szwed nie ukrywa, że umowa z tatą Philipa Hellströma Bängsa zmotywowała go do powrotu. Antonio nadal uwielbia rywalizacje na motocyklu żużlowym i zapewnia, że będzie ważnym elementem układanki menadżera Skrzeszewskiego.
Aforti Start Gniezno zaprezentował kadrę na sezon 2022. Wśród zawodników, którzy pojawili się w Restauracji Hubertus, znajdował się Antonio Lindbäck. Szwed z Rio De Janeiro powraca do kontaktu z polskim speedwayem po krótkiej przerwie związanej z zakończeniem kariery. Antonio jednak bardzo szybko usiadł na motocykl żużlowy, co było skutkiem podpisania umowy z Masarną Avestą. Występował on w jednej drużynie z ambitnym młodzieńcem – Philipem Hellström-Bängsem. Obaj żużlowcy rozpoczęli współpracę, co poskutkowało ponownym zatrudnieniem Lindbäcka przez Start Gniezno. Starszy z nich ma odpowiadać za teoretyczne przygotowanie drugiego. – Tak mamy wspólny „deal” dobry dla obu stron. Zacząłem już wspólnie pracować z Philipem i postanowiliśmy zrobić coś, co będzie działać w dwie strony. Mamy pewną umowę z jego ojcem i będzie to tylko z korzyścią dla nas obu. Poza tym zawsze lubiłem się ścigać i brakuje mi tego. Jeśli dobrze się czuję, jeśli wiem, że coś jeszcze mogę osiągnąć, dlaczego nie mam wrócić do polskiej ligi? – pyta retorycznie były zawodnik Falubazu Zielona Góra w rozmowie z portalem sportowegniezno.pl
Antonio już występował w czerwono-czarnych barwach. Klub wyciągnął po niego rękę podczas transferowego okienka w 2011 roku. Przybył on wówczas w towarzystwie Bjarne Pedersena, Adama Skórnickiego i Magnusa Zetterströma. Pierwszy sezon to pokaz umiejętności. Szwed dwukrotnie zostawał rekordzistą toru, a w tym pomogła mu… osa. Sam zainteresowany cieszy się, że ponownie przywdzieje kewlar Startu. – Pamiętam doskonale co tutaj zrobiliśmy wspólnie z chłopakami i wracam do tych chwil z uśmiechem. Gniezno ma wspaniałych fanów, ma świetnie zorganizowany klub, tor mi zawsze pasował, więc jest wiele czynników dla których mój powrót do tego miejsca jest sensowny. Czułem się tutaj doskonale, a tym bardziej teraz, gdy będziemy razem z Philippem, sytuacja jest dla mnie idealna. Naprawdę nie mogę doczekać się kiedy przyjadę tutaj potrenować. Na pewno możecie być pewni, że przepracuję dobrze zimę, mam już w głowie plan, który zapewni mi dobrą dyspozycję na wiosnę. Nie przyjadę tutaj na wakacje – zapewnia nowy-stary zawodnik gnieźnieńskiego klubu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!