Wielka Brytania zrobiła w piątek pierwszy krok do triumfu w Speedway of Nations. Podopieczni Aluna Rossitera zdobyli 25 punktów, a fani z Wysp z pewnością widzą ich oczami wyobraźni odbierających już pierwszy mistrzowski puchar od 29 lat. Tymczasem brytyjska część parku maszyn tonuje nastroje.
Tai Woffinden był bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem pierwszego dnia finału Speedway of Nations. Brytyjczyk zdobył we Wrocławiu czysty komplet 18 punktów. Ponadto kilkukrotnie dał pokaz jazdy parą, wydatnie pomagając Robertowi Lambertowi. – To bardzo dobry wynik, ale za nami dopiero połowa. Oczywiście jesteśmy teraz w świetnej pozycji, ale musimy stąpać twardo po ziemi i pamiętać, że w sobotę wszystko może się zdarzyć – uspokajał wczoraj wieczorem Alun Rossiter. – Nad ostatnimi Niemcami mamy 13 punktów przewagi, ale nad Rosjanami już tylko dwa. Musimy pozostać skoncentrowani na każdym kolejnym biegu i jestem pewien, że to zrobimy. Piątek był świetny dla brytyjskiej drużyny, ale to jeszcze nic nie znaczy.
W kwietniu brytyjska reprezentacja przeszła sporą metamorfozę. Firma VRX Motorsport przedstawiła pięcioletni plan działania i dostała od BSPA prawa do zarządzania tym tematem. Najważniejszym pozytywem tych reform był powrót do reprezentacji Taia Woffindena. – Zaczynamy się zgrywać na nowych zasadach. Rob Painter i Vicky Blackwell zebrali wszystkie elementy tej układanki do kupy. Dzięki temu nasza współpraca jako teamu jest już naprawdę dobra. Mamy świetną ekipę, i nie chodzi tylko o osiągnięcia moje czy Taia. Od początku mojej pracy z kadrą chciałem zbudować właśnie coś takiego. Wyglądamy dobrze, mądrze i profesjonalnie – jak prawdziwy zespół. Każdy jest istotny i ma swoją ważną rolę do spełnienia. Mamy ze sobą fizjoterapeutów, dietetyków, taktyków, ludzi od wydolności. Nasz dobry wynik to praca zespołowa – chwalił popularny „Rosco”.
Brytyjczycy ostatni tytuł mistrzowski zdobyli w 1989 roku na własnej ziemi w Bradford. Craig Cook miał wówczas dwa lata, a Woffindena i Lamberta nie było jeszcze na świecie. Od tego czasu na podium Wyspiarze stali siedmiokrotnie – pięciokrotnie na drugim i dwukrotnie na trzecim jego stopniu. Warto też zauważyć, że ostatni medal poza swoją ziemią zdobyli w 1995 roku w Bydgoszczy. Natomiast na sukces w rywalizacji parowej czekają jeszcze dłużej, bo od 1984. Czy Alun Rossiter spodziewał się, że szanse na przełamanie będą tak duże? – Liczyłem na to, że trochę namieszamy, ale skłamałbym mówiąc, że przed zawodami widziałem nas na samym szczycie. To oczywiście świetny wynik, ale czeka nas druga odsłona, w której też musimy zrobić swoje. Czy uda nam się przerwać prawie trzy dekady oczekiwania? Zobaczymy, wszystko okaże się na torze – zakończył selekcjoner Wielkiej Brytanii.
Źródło: speedwaygp.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!