W zaległym spotkaniu Orła Łódź z ROW-em Rybnik, junior gospodarzy, Aleksander Grygolec zdobył 3 punkty i bonus. Najpierw pojechał świetny bieg młodzieżowy razem z Mateuszem Dulem, potem przegrał po bardzo dobrym starcie, a do swojego ostatniego biegu prawie nie wyjechał. W wywiadzie dla speedwaynews.pl mówi między innymi o tym co stało się przed biegiem ósmym.
Klaudia Bujalska (speedwaynews.pl): Bieg młodzieżowy poszedł po waszej myśli, jednak w pewnym momencie nadziałeś się na koło Matusza Dula. Co tam się stało?
Aleksander Grygolec (Orzeł Łódź): Na razie jeszcze nie możemy się z Mateuszem dogadać na torze. Podoba sytuacja miała miejsce w meczu z Gnieznem, mieliśmy po prostu pewne problemy. Ważne jednak, że udało się przywieźć 5:1 dla drużyny. Mamy dosyć dobry wynik meczu, chociaż zawsze mógł być lepszy. Myślę, że uda nam się zdobyć bonus w Rybniku.
– W czwartym biegu wystartowałeś po raz drugi i miałeś świetny moment startowy. Szybko jednak zostałeś minięty przez Lyagera i Trześniewskiego. Nie zmieniłeś ustawień po biegu młodzieżowym, czy to był bardziej twój błąd?
– To był mój błąd. Na pierwszym łuku za bardzo puściłem krawężnik. Potem trochę się poprawiłem i zacząłem doganiać Pawła. Czegoś jednak zabrakło. Pasowało też jednak zrobić pewne korekty w sprzęcie, które niestety zrobiliśmy dopiero po tym biegu.
– Nie takiej pogody spodziewaliśmy się pod koniec kwietnia. Utrudnia ci to pracę nad motocyklem?
– Raczej nie. To jest urok początku sezonu. W tym przypadku mamy do czynienia z drobnymi detalami, nad którymi można pracować w trakcie meczu. Dużo większe znaczenie ma to dla toru. Jednak dziś tor, pomimo pogody i opadów, był bardzo dobry.
– Bycie w jednej drużynie z takim zawodnikiem jak Iversen to okazja do nauki. Czy pomaga wam jakoś?
– Niels jest doświadczonym zawodnikiem, nie da się ukryć. Podpatrujemy go. Robi duże punkty, jeździł w Grand Prix. Jednak nie widywaliśmy się ostatnio często. Treningi nie mogły się odbywać. My za to jeździliśmy w DMPJ w Częstochowie i tutaj przyjeżdżamy raz na jakiś czas. Zawsze jak jest taka okazja to staramy się zdobywać wiedzę od tak doświadczonych zawodników.
– Byliście przygotowani jako drużyna na zmianę trenera?
– Nie chce się wypowiadać za całą drużynę, ale nie wiedzieliśmy tego przed początkiem sezonu. Mamy dwóch nowych trenerów. Poznajemy się dopiero, ale myślę, że nasza współpraca również będzie dobrze wyglądać.
– Przed biegiem ósmym prawie nie zdążyłeś na start. Co stało się z twoim motocyklem?
– Pękł mi pałąk siodełka. Chłopaki podstawili mi drugi motor. Musieliśmy go zagrzać, ponieważ wystygł przez te kilka biegów. Wyszła jeszcze jedna rzecz, którą poprawialiśmy przed samym startem. Niestety drugi motocykl nie był tak dobry, jak ten pierwszy. Najważniejsze, że cztery kółka objechane, a doświadczenie zebrane.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!