Na zakończenie fazy zasadniczej w eWinner 1. Lidze Żużlowej Orzeł Łódź bardzo pewnie wygrał na własnym obiekcie z Aforti Startem Gniezno. Po spotkaniu głos zabrał trener łódzkiej drużyny, Adam Skórnicki.
Mecz przebiegał bardzo sprawnie. Podczas trwania zawodów nie odnotowaliśmy żadnego upadku ani zerwania taśmy startowej. Od początku spotkania Orzeł dyktował warunki i pewnie zwyciężył. Podopiecznym Adama Skórnickiego nie udało się jednak zdobyć punktu bonusowego. To nie przeszkodziło jednak, aby na koniec sezonu zająć szóste miejsce. – Ważne jest, aby kończyć sezon w zdrowiu. Na pewno byliśmy przygotowani na bardziej wymagający tor. Wówczas ta szansa na bonus byłaby większa. Przeszkodziła nam w tym również zbyt duża liczba zer w końcówce. Wygraliśmy jednak indywidualnie aż czternaście biegów. To rzadko się zdarza. Był to ostatni mecz sezonu, w którym chcieliśmy sprawdzić, kto z nami zostanie, a kto opuści nasze szeregi – podsumował spotkanie szkoleniowiec Orła Łódź.
Sezon dla łodzian zakończył się. To etap, w którym drużyna będzie przystępować do budowania składu na następny sezon. Adam Skórnicki w powściągliwych słowach wypowiedział się na temat transferów. – Skład na kolejny sezon powoli się buduje. Trochę czasu jeszcze zostało. Gdyby nie problemy Unii Tarnów w bieżącym sezonie, to dopiero dzisiaj wyjaśniłoby się, kto zajmuje miejsce w pierwszej czwórce, a kto spada z ligi. W przyszłym roku może być podobnie. Zapowiada się ciekawy sezon. Nie tylko Łódź ma chrapkę na awans. Beniaminek, który awansuje do Ekstraligi będzie miał szansę na spory zastrzyk finansowy i zbudowanie silnego składu – ocenił Skórnicki dla klubowej strony Orła Łódź.
Słowa te mogą świadczyć o potencjalnym zainteresowaniu innych klubów między innymi Kurtzem oraz Beckerem, którzy zanotowali bardzo udany sezon w biało-niebieskich barwach. Przypomnijmy, że Amerykanin wciąż będzie mógł startować jako zawodnik U24.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!