Nie tak wyobrażano sobie początek sezonu w Toruniu. Get Well Toruń po dwóch porażkach okupuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Większość zawodników jedzie dużo poniżej oczekiwań oraz swoich możliwości. Po meczu przeciwko Fogo Unii Leszno nasz korespondent zapytał Adama Krużyńskiego o możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy.
Łukasz Brunacki, speedwaynews.pl: Panie Przewodniczący jest Pan jedną z osób, które są odpowiedzialne za obecny skład w Get Well Toruń. Wiele osób zarzuca jednak działaczom toruńskim, że nie zatrzymali Pawła Przedpełskiego, a w jego miejsce zatrudnili Norberta Kościucha. Jak Pan się odniesie do tych zarzutów?
Adam Krużyński, Przewodniczący Rady Nadzorczej Get Well Toruń: – Owszem, uczestniczyłem od początku w całym procesie budowania kształtu tej drużyny. Jeśli chodzi o Pawła to wydawało się nam, że jesteśmy w stanie znaleźć porozumienie, ale jak się później okazało głównym powodem, dla którego nie przedłużyliśmy finalnie kontraktu była gwarancja startów, jakiej Paweł od nas oczekiwał.
– Rozumiem, że takowej nie mogliście mu dać?
– Oczywiście, że nie. Generalnie w sporcie nikt takiego zapewnienia dać nie może. Rozumiałem jednak frustrację Pawła, bo zeszłoroczna koncepcja drużyny polegała na tym, że mieliśmy rezerwowego w postaci Jacka Holdera i ten komfort startów dla Pawła był niewielki.
Margines błędów Paweł miał wówczas znikomy?
– Nie jest to wymarzona sytuacja dla zawodnika, który po jednym nieudanym wyścigu, bądź dwóch, jest zastępowany przez innego, ale w podobnej sytuacji znalazł się teraz Norbert Kościuch. Po jednym słabym biegu został zastąpiony innym zawodnikiem, ale nam generalnie brakowało tego czwartego do brydża, co było główną przyczyną porażki z Fogo Unią Leszno.
– Póki co Get Well może liczyć tylko na Iversena i Doyle'a…
– Chris nadal walczy ze swoimi kłopotami sprzętowymi i poszukiwaniem szybkości. Musimy mieć tego czwartego zawodnika, bo sytuacja będzie się powtarzała i w meczach z tymi najlepszymi drużynami, które mają kilku liderów, będzie nam trudno rywalizować.
– Strasznie wolny jest także Jack Holder. Co się z nim dzieje?
– Z Jackiem mamy taki problem, że sprzęt, którym dysponował w Zielonej Górze, trafił od razu do serwisu. Silnik kompletnie nie reagował na żadne zmiany, czy to w regulacji zapłonu czy przełożeń. Dzisiaj było podobnie. Silnik, na którym wystartował w swoich trzech pierwszych biegach, był za wolny, a kiedy przesiadł się na inny motocykl też nie jechał.
– Potencjał drużyny Get Well Toruń jest przecież ogromny, a tu dwie porażki na początku sezonu. Dlaczego?
– Moim zdaniem potencjał jest cały czas duży, ale wszyscy wiemy jaki mamy kalendarz. Wiemy także co nas czeka dalej i na pewno obecna sytuacja nie napawa optymizmem. Wiedzieliśmy, że początek tego sezonu będzie mega trudny. Trafiliśmy na Stelmet Falubaz Zielona Góra, który jest jedną z najsilniejszych ekip w Polsce, a teraz przyjechał aktualny mistrz Polski. Za chwilę wyjeżdżamy do wciąż aktualnego drugiego wicemistrza Polski, więc trudno się spodziewać, żebyśmy byli hurra optymistami. Gdybyśmy mieli jeszcze jednego zawodnika, który byłby w stanie rywalizować z zawodnikami z Leszna, to ten mecz był do wygrania. Wszyscy chcielibyśmy więcej, ponieważ aspiracje mamy duże, a pieniądze wkładane w klub są ogromne. Osobiście wierzę w tą drużynę i chciałbym żebyśmy w tym tak trudnym momencie nie odwracali się, tylko wspierali tych chłopaków, bo oni teraz najbardziej tego potrzebują.
– Budowanie negatywnej atmosfery na pewno nie pomoże…
– Zgadza się. Popatrzmy na nazwiska w tej drużynie. Przecież ci ludzie nie zapomnieli jak się jeździ na żużlu. Brakuje nam jednego zawodnika, żebyśmy spokojniej mogli rozgrywać mecze i komfortowo przystępować do każdego spotkania. Będziemy odbudowywać Jacka Holdera oraz umożliwiać więcej jazd Norbertowi Kościuchowi, który z pewnością sprawi nam jeszcze radość.
– Kiedy Get Well może się spodziewać powrotu Runego Holty?
– Rune jest już po pierwszych treningach. W tym tygodniu (rozmowa przeprowadzona po meczu Get Well Toruń z Fogo Unią Leszno – przyp. red.) chcemy przygotować specjalnie dla niego test mecz i jeśli będzie w dobrej dyspozycji, to oczywiście będzie brany pod uwagę jako pełnosprawny zawodnik do wyjazdu do Wrocławia. Oby ta przerwa zadziałała na naszą korzyść. Wiary w zespół na pewno nam nie zabraknie.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!