Do niecodziennej sytuacji doszło w meczu SGB Championship. Zawodnik Scunthorpe Scorpions - Tero Aarnio został uderzony przez Richiego Worralla. Fin przekazał kilka słów na swoich mediach społecznościowych. 38-latek ma nadzieję, że SCB wyciągnie konsekwencje.
Piątkowy wieczór na Eddie Wright Raceway przyniósł zdecydowane zwycięstwo miejscowych Scunthorpe Scorpions nad Leicester Lions. Wynik 55:35 to powód do radości dla zespołu Roba Godfreya. Ryan Douglas zakończył zawody z czternastoma punktami, a Tero Aarnio z dobrymi punktami oraz konfrontacją w parku maszyn.
Do zdarzenia miało dojść po siódmym biegu spotkania. 38-letni Fin wyprzedził Richiego Worralla i Dana Thompsona, co pozwoliło mu na uratowanie biegowego remisu dla Scorpions. Worrall nie był zadowolony z porażki. Po zakończonym biegu, poszedł on do Aarnio i wymierzył cios w jego kask. Doszło do małej sprzeczki, która zmusiła arbitra do przerwania zawodów. – Zawodnik Leicester uderzył mnie bez żadnego ostrzeżenia. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego on to zrobił. Nie był nawet tym zawodnikiem, którego wyprzedziłem po zwycięstwo. Mam nadzieję, że ktoś się tym zajmie – komentował Aarnio na swoich mediach społecznościowych.
Nie jest to ostatnie takie zdarzenie na Wyspach Brytyjskich. Bradley Wilson-Dean, po przegranym biegu z Adamem Roynonen, wywrócił celowo rywala oraz zgłaszał pretensję do jego stylu jazdy. Wszystko miało miejsce podczas pierwszego spotkania o Tyne-Tees Trophy pomiędzy Redcar Bears i Newcastle Diamonds.
Aarnio zdobył osiem punktów i bonus, co znacznie przyczyniło się do sukcesu gospodarzy. Leicester Lions, po porażce, wrócili na dobre tory i pokonali obecnych mistrzów – Poole Pirates.
Oferta na PGE Ekstraligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!