Jak dobrze, że ściganie w Polsce od samego początku jest bardzo ciekawe. Brakowało mi już znanych z krajowego podwórka kontrowersji, głupich decyzji i całej szalonej otoczki wokół speedwaya, bo przecież „mamy najlepszą ligę świata”. W całym zamieszaniu znalazła się jedna sprawa, do której jednak nie wystarczy się cynicznie uśmiechnąć, czyli pomijanie Norbiego Kościucha w zespole Get Well Toruń.