Runda kwalifikacyjna do SGP w Žarnovicy

Krčmářa w pierwszej części wyścigu atakował Kołodinski. Błędy Łotysza wykorzystał jednak Thorssell, który do samego końca walczył o pierwszą pozycję.

Vaculík zdołał po starcie zamknąć rywali startujących z wewnętrznych pół. Aarnio na wyjściu z pierwszego wirażu wyprzedził Bergé.

Vaculík wysunął się szybko na prowadzenie, tuż za nim Rasmus Jensen próbował atakować Słoweńca, nie udało się mu jednak tego dokonać. Erik Bachhuber nie liczył się w walce, przyjeżdżając na metę daleko za stawką.

Peter Ljung nakrył Tero Aarnio, wyprzedzając Fina na wyjściu z pierwszego wirażu. Szybko odjechał reszcie stawce, wytworzył się między nimi duży dystans, nie do pokonania. Fin zanotował jednak defekt w tym biegu.

Jan Kvěch ze sporym zapasem zwycięża ten bieg. Daleko w tyle za rywalami Eduard Krčmář.

Lambert szybko wysuwa się na prowadzenie i nie oddaje zwycięstwa już do samego końca. Bieg bez większej historii.

Daniel Bewley atakował Jana Kvěcha, szybko toteż uporał się z Czechem, przeprowadzając udany atak na niego. Przekroczył zwycięsko linię mety.

Kolejna trójka Martina Vaculíka, który przekracza linię mety przy aplauzie miejscowej publiczności.

Znakomita akcja Roberta Lamberta, który napędzając się, objął prowadzenie. Tero Aarnio zamknął spokojnie stawkę tego wyścigu, przyjeżdżając na metę jako ostatni z nich. Eduard Krčmář prowadził początkowo w tym biegu, szybko jednak minęli go wymieniony już Lambert wraz z Beckerem.

Problemy młodego Czecha w tej gonitwie.

Umiejętności Daniela Bewleya pozwalają młodemu zawodnikowi na objęcie prowadzenia i zwycięstwo w tym biegu.

Matic Ivačič przeprowadził udany atak na prowadzącego stawkę Maxa Rumla.

Duże odstępy między zawodnikami.

Walka, która przyniosła za sobą wiele emocji zgromadzonym na trybunach kibicom. Daniel Bewley i Martin Vaculik stoczyli ze sobą ciekawy pojedynek, jednak to Brytyjczyk znalazł sposób na bardziej doświadczonego od siebie żużlowca.

W dodatkowym biegu o drugie miejsce tego dnia najlepszy okazał się Daniel Bewley.