Orzeł Łódź - Unia Tarnów

Ależ ściganie na otwarcie. Ze startu najszybciej ruszył Kościuch. Za jego plecami trwała zażarta walka o pozostałe miejsca. Początkowo bieg układał się remisowo. Kurtz szybko uporał się z Mroczką i rozpoczął pościg za Nillssonem. Australijczyk minął Szweda na ostatnim okrążeniu, ten jednak odbił trzecią pozycję niemal na samej kresce.

Świetny start Koniecznego z pierwszego pola. Próbował do niego dojechać Cierniak ale jego partner z pary nieco go przyblokował, co skrzętnie wykorzystał Pióro. W dalszej fazie biegu Cierniak starał się przedrzeć na drugie miejsce, ale Pióro nie popełnił błędu.

Świetny start Kozy, po szerokiej napędził się jednak Tungate. Australijczyk wygrał z dużą przewagą.

Świetny start pary gości, którzy nie mieli problemu z dowiezieniem podwójnego triumfu.

Dobry start Mroczki, ale bardzo szybko minął go, rozpędzony po szerokiej, Jeleniewski. Po chwili tarnowianin popełnił błąd wynosząc się na szeroką, co błyskawicznie wykorzystał Kurtz, wyjeżdżając przy krawężniku na drugie miejsce.

Świetny start Kaczmarka, który przez niemal dwa okrążenia odpierał ataki Tungate'a. Australijczyk jest dziś jednak bardzo szybki i bez problemu poradził sobie z tarnowianinem.

Bieg przerwany. Fatalny upadek Norberta Kościucha, dla którego zabrakło miejsca na pierwszym łuku. Z nawierzchnią zapoznał się również Ernest Koza, który po starcie próbował zakładać resztę stawki. Obaj zawodnicy wstali o własnych siłach.

Powtórka w pełnej obsadzie.

Czekamy na decyzję odnośnie kontynuacji zawodów. W Łodzi cały czas pada. Komisarz toru wraz z przewodniczącym jury dokonują oględzin toru.

Kierownicy obu drużyn oraz jury udali się na naradę. Jedziemy dalej. Po ósmym biegu ma odbyć się kolejna narada.

Po starcie bieg układał się remisowo. Goście popełnili jednak szereg błędów na ciężkim, namoczonym torze i ostatecznie przegrali podwójnie. Para gospodarzy, pomimo wygranej, również miała problem z płynną jazdą.

Gospodarze po starcie objęli prowadzenie w stosunku 4:2. Po wyjściu z pierwszego łuku, niemal w miejscu, stanął Dul, którego momentalnie wyprzedził Mroczka. Gdy wydawało się, że bieg zakończy się remisowo, na tor upadł Gruchalski. Tarnowianin szybko podniósł się i zjechał na murawę. Po chwili upadł również Dul. Junior Orła szybko się pozbierał i dotarł do mety z jednym oczkiem. Już po zakończonym biegu, uślizg zanotował Tungate.