Memoriał Wiesława Rutkowskiego o Puchar Prezydenta Piły

Lidsey po starcie okazał się najlepszy. Woźniak na trasie walczył z Mencelem o drugą pozycję.

Jeppesen na trasie minął Cyfera.

Bieg przerwany. Na tor upadli Głogowski oraz Tarasienko. Powtórka w pełnej obsadzie.

Ljung fantastyczne wyjechał ze startu i dowozi do mety pewne prowadzenie. Tonder na trasie minął Wadima Tarasienko.

Cóż za show Artura Mroczki! Z trzeciej pozycji w fantastycznym stylu przedostał się na prowadzenie. Norbert Kościuch wykorzystał błędy Smektały i minął go na trasie.

Smektała odrobił lekcje i tym razem pewnie na prowadzeniu przez cały wyścig. Woźniak starał się go atakować, lecz nieskutecznie.

Mateusz Tonder zanotował defekt na starcie. Najlepiej w ten bieg weszli Cyfer oraz Mroczka. Ten drugi również zanotował defekt lecz dojechał wolnym tempem do mety.

Kościuch do końca tego biegu bronił się przed atakami Ljunga.

Jeppesen bezbłędny na trasie. Pewne zwycięstwo Duńczyka.

Woźniak pewnie wygrywa. Mroczka przy samym wjeździe na metę minął Wadima Tarasienko.

Bieg przerwany. Na tor upadł Norbert Kościuch.
Podczas ostatniego okrążenia podnosiło przednie koło byłego zawodnika Polonii Piła i zanotował on upadek. Do zawodnika wyjechała karetka.

Wyniki wyścigu zostają zaliczone. Nie będzie powtórki.

Ljung najlepiej spod taśmy. W pogoń za Szwedem rzucił się Jewgenij Kostygow, który musiał też uważać na Artura Mroczkę. Polak na tuż przed przekroczeniem linii mety wyprzedził Łotysza!

Mencel zamknął rywali tuż po starcie. Głogowski dwoił się i troił, ale nie był w stanie minąć Juhla Pedersena.

Głogowski zaliczył defekt tuż po starcie. Momentalnie zwolnił też Juhl Pedersen, który myślał, że bieg jest przerwany. Ogromne odstępy pomiędzy zawodnikami.

Cyfer wykorzystał miejsce przy krawężniku i ostrym atakiem minął Mroczkę. Ten jednak nie odpuścił i do samego końca ścigał kolegę z drużyny. Knudsen nie liczył się w biegu.

Defekt na starcie Tarasienki. Ciasno na pierwszym łuku, lecz z niego na pierwszym miejscu wyjechał Woźniak, który też wygrał ten bieg.

Ljung kapitalnym atakiem wyprzedził Smektałę przy wjeździe w drugie okrążenie. Polak później stoczył jeszcze zacięty bój z Jonasem Jeppesenem. Duńczyk zdołał jednak dopiąć swego i przeciął linię mety na drugim miejscu.