7. runda Indywidualnego Pucharu Polski w Toruniu (85-140cc)

Funtowicz nie był w stanie zaatakować Górniaka.

Leśnik wygrał z ogromną przewagą nad rywalami.

Na ostatnim wirażu defekt zanotował będący na trzecim miejscu Głębocki. Dojechał on jednak do mety.

Pawłowski z ostrzeżeniem od arbitra.

Debiutujący Kielan przez długi czas jechał na drugim miejscu, lecz podczas ostatniego okrążenia spadł za plecy rywali.

Klecha dwoił się i troił, ale nie dał minąć dobrze broniącego się Funtowicza.

Bieg bez większej historii.

Syguda popełniał liczne błędy, przez co konsekwentnie zbliżała się do niego Maja Jona.

Upadek zanotował Alan Kielan. Nie wystąpi on w powtórce.

Defekt Wołyńca na starcie.

Leśnik początkowo jechał na trzecim miejscu, lecz jego błąd podczas trzeciego okrążenia wykorzystał Reszka.

Maja Jona wykorzystała prezent w postaci błędu Malchrzyckiego.

Na drugim okrążeniu Biedrzycki śmiałym atakiem po szerokiej minął Zwierzyńskiego.

Leśnik początkowo prowadził, lecz popełnił błąd na drugim wirażu, przez co stracił prowadzenie na rzecz Biedrzyckiego.

Oscenda dzielnie bronił się przed atakami zawodnikami BTŻ Polonii. Funtowicz na ostatnim wirażu popełnił błąd, przez co przekroczył wewnętrzną linię toru.

Bieg przerwany. Upadł Kacper Wołyniec. Zawodnik Rybek wykluczony z powtórki.

Spore odległości pomiędzy zawodnikami.

Po słabszym starcie Szczyrba znalazł sposób na wyprzedzenie Funtowicza.

Na torze utworzyły się dwie pary. W tej drugiej Kielan zdołał wyprzedzić Kuszewskiego i tym samym zdobył pierwszy punkt w karierze!

Górniak w początkowej fazie biegu zaciekle bronił się przed atakami Harendarczyka. Później zawodnik Rybek wykorzystał swoją szybkość i minął rywala.

Jabłoński daleko za rywalami.

Oscenda jeszcze na pierwszym okrążeniu zdołał wyprzedzić swojego kolegę z Leszna - Filipa Malchrzyckiego.

Wołyniec ze sporą stratą do rywali.

Ponownie Szczyrba nie najlepiej ze startu, lecz szybko uporał się z Klechą.

Okropny pech ma dziś Kacper Wołyniec. Tym razem zanotował defekt na starcie. Dorian Biedrzycki miał problemy z płynnym pokonywaniem łuków.

W walce o jedno "oczko" nieznacznie lepszy Balina.

Kolejność rozstrzygnęła się po przejechaniu pierwszego wirażu. Franciszek Szczyrba zdołał założyć po starcie Mieszko Mudłę, zaś Harendarczyk wypchnął Plutowskiego.