3. runda Indywidualnych Mistrzostw Australii w Albury-Wodonga

Tungate prowadził po starcie, ale szybki Ben Cook przedarł się z trzeciej na pierwszą pozycję. Tungate nie chciał przyjechać drugi i od razu zabrał się do ataku na Cooka. Na trzecim okrążeniu odbił pierwszą pozycję.

Zgodnie z przewidywaniami walka o pierwsze miejsce od samego początku toczyła się między Holderem i Frickiem.

Pewna wygrana Ryana Douglasa. Na dystansie Cook wyprzedził Lidseya.

Masters prowadził po starcie. Za jego plecami szalał Chris Holder, który na pierwszym okrążeniu ostro potrakrował Kurtza i objął drugą pozycję. Ostatecznie Masters utrzymał prowadzenie.

Lidsey pogodził Holdera i Tungate'a. Znalazł prędkość po zewnętrznej i objął pewne prowadzenie, które na kolejnych okrążeniach tylko się powiększało.

Masters wygrał start, ale nie przypilnował krawężnika i szybko spadł na trzecie miejsce. Douglas wygrał z dużą przewagą.

Bracia Cook stoczyli zacięty pojedynek o zwycięstwo w tym biegu. Po twardej walce na pierwszym wirażu na prowadzenie wyszedł Ben i nie oddał go do końca wyścigu.

Na pierwszym wirażu w walkę o prowadzenie zaangażowali się Fricke i Kurtz, co wykorzystał Pickernig. Fricke nie dał się nacieszyć młodszemu koledze i już na kolejnym okrążeniu odbił prowadzenie.

Tungate wywiózł Cooka na pierwszym wirażu, przez co obaj dużo stracili. Skorzystał z tego Holder, który objął prowadzenie.

Pearson na chwilę wyprzedził Rewa, ale zawodnik Unii Leszno szybko odbił prowadzenie. Potem Pearosna zaczął atakować startujący z dziką kartą Jack Morisson, ale nie udało mu się awansować na drugie miejsce.

Lidsey wykorzystał zamieszanie na pierwszym okrążeniu i objął prowadzenie. Gonił go bardzo szybki Fricke, ale Lidsey zdołał utrzymać prowadzenie. Z tyłu zaciętą walkę o jeden punkt wygrał Masters.

Jeszcze przed startem delikatnie spięli się Holder i Pickering. Na wejściu w pierwszy łuk Pickering ostro potraktował byłego mistrza świata, przez co ten spadł na ostatnią pozycję. Pickeringa próbował wyprzedzić Douglas, ale nie udało mu się utrzymać statusu niepokonanego.

Tungate znalazł prędkość pod bandą i wyprzedził prowadzącego po starcie Pearsona. Później Pearsona naciskał też Masters, ale nie doszło do zmiany pozycji.

Chris Holder objął wyraźne prowadzenie po wyjściu z pierwszego łuku. Fricke próbował gonić byłego mistrza świata, ale nie udało mu się zbliżyć do doświadczonego rodaka.

Fantastycznym momentem startowym popisał się Brady Kurtz. Douglas pogubił się po doskonałej pierwszej części zawodów i jechał daleko za rywalami, a na ostatnim okrążeniu zrezygnował z dalszej jazdy.

Bowes jakimś cudem był drugi po wyjściu z pierwszego łuku, ale rywale objechali go z taką łatwością, jakby jechał na rowerze. Wszystko to działo się za plecami Jaimona Lidseya, który wygrał z wyraźną przewagą.

Na początku wyścigu Douglas pogodził prowadzących w mistrzostwach Fricke'a i Tungate'a i założył wszystkich na pierwszym łuku. Fricke gonił Douglasa przez wszystkie cztery okrążenia i dopiął swego na wejściu w ostatni łuk.

Zgodnie z oczekiwaniami walka o wygraną w tym biegu toczyła się między Lidseyem i Kurtzem. Górą zawodnik GKM-u Grudziądz. Przez moment wydawało się, że jadący na trzeciej pozycji Jack Morisson zbliża się do Kurtza, jednak szybko popełnił błąd i musiał bronić się przed ostatnim Westem.

Ben Cook rozdzielił braci Holderów, którzy mieli stoczyć pojedynek o trzy punkty w tym biegu. Jack wygrał z ogromną przewagą, a Chris nie potrafił zbliżyć się do Cooka.

Za plecami Mastersa toczyła się ciekawa walka o drugie miejsce, z której zwycięsko wyszedł Cook. Wydawało się, że zawodnik w kasku białym zacznie gonić prowadzącego Mastersa, ale znikąd wyskoczył Pickering, który na ostatnim wirażu zagroził jeszcze Mastersowi.

Jack Holder całkowicie zawalił ten wyścig! Zawodnik Motoru Lublin był faworytem, a prawie cały bieg jechał ostatni. Ben Cook na trzecim okrążeniu wskoczył na drugie miejsce i wywalczył sobie pierwszy awans do finału.

Tungate założył wszystkich na pierwszym łuku, a za jego plecami znalazł się Fricke. Lidsey źle rozegrał pierwszy łuk i szybko stracił jakiekolwiek szanse na awans do finału. Na ostatnim łuku Fricke przypuścił szalony atak na prowadzącego Tungate'a ale zawodnik ROW-u Rybnik był szybszy o błysk szprychy.

Max Fricke przy kredzie i Ryan Douglas po zewnętrznej niemal równo weszli w drugi wiraż. Górą z tej walki wyszedł Fricke, który z każdym kolejnym okrążeniem powiększał przewagę. Z tyłu Ben Cook atakował jadącego na drugim miejscu Douglasa, przez chwilę był przed nim, ale ostatecznie stanie na najniższym stopniu podium.