W ostatnim czasie bardzo wiele w polskim sporcie żużlowym mówi się o szkoleniu. Jedni szkolą na ilość, inni na jakość, a niektórzy nie szkolą wcale. Tutaj niektóre kluby żużlowe mogłyby brać przykład ze Spartana Przemyśl i „spalić buraka”, że mając dobrą infrastrukturę, zaplecze i finanse wciąż nie decydują się na posiadanie adeptów.