Zasłużyć sobie na miano legendy klubu, będąc jego obcokrajowcem to wielka sztuka. Bohater tej opowieści w trakcie swojej kariery został jednak ikoną dwóch ośrodków żużlowych w naszym kraju. Dla tych młodszych kibiców speedwaya postać Ryana Sullivana może wydać się nieco mniej lub nawet absolutnie nieznana. Ci starsi pamiętają jednak, że był asem nad asami – aniołem w skórze lwa.