Zgodnie z wiadomością ogłoszoną pod koniec kwietnia, niepewnym jest przyszłość klubu Wölfe Wittstock w ligowych rozgrywkach w tym roku. Fraser Bowes, zawodnik klubu z Brandenburgii opowiedział na łamach naszego portalu o swoich planach względem najbliższych miesięcy, czy o swoim debiucie w polskich zawodach.
W ostatnich dniach kwietnia klub Wölfe Wittstock ogłosił to, o czym mówiło się w środowisku żużlowym już od pewnego czasu. Niepewna jest przyszłość niemieckiego klub, który zadebiutował w polskiej lidze w ubiegłym roku. Wpływ na to wówczas miały obostrzenia, wynikające z sytuacji pandemicznej. Jakiś czas temu na łamach speedwaynews.pl pojawiła się rozmowa z jednym z nowych zawodników branderburskiej drużyny, Fraserem Bowesem. Australijczyk wciąż może jednak liczyć na zatrudnienie na Starym Kontynencie. – Nadal zamierzam jak najlepiej wykorzystać czas spędzony w Europie. Ścigam się dla Gustrow w lidze niemieckiej, ale mam zamiar coraz poważniej pomyśleć o Danii i po prostu znaleźć jak najwięcej otwartych spotkań, jak to możliwe – mówi teraz dziewiętnastoletni zawodnik w rozmowie z naszym portalem.
W ubiegłym tygodniu na torze w Łodzi odbyła się II runda cyklu Nice Cup, które były zarazem IX memoriałem Władysława Pietrzaka. Triumfował w nich Mateusz Jabłoński, na kolejnych miejscach na podium uplasowali się odpowiednio Fabian Ragus i Jakub Krawczyk. W czwartkowym turnieju startował także Fraser Bowes, dla którego udział w nich był debiutem w polskich zawodach. Startując w nich z pozycji rezerwowego, wywalczył łącznie sześć punktów. – Wyścig Nice Cup był dla mnie wielkim przeżyciem w Łodzi. Stadion był niesamowity, a możliwość ścigania się na nim była czymś, o czym marzyłem. Czuję się dobrze. Myślę, że 6 punktów z rezerwy to dobry początek mojego debiutu w Polsce – komentuje.
– Czwartkowe wydarzenie było dla mnie tylko początkiem. Dobrze było pozbyć się nerwów. Będę ciężko pracował przed kolejnymi zawodami, aby zdobyć więcej punktów niż w poprzedniej rundzie – dodaje.
Dziewiętnastolatek w ciągu ostatniego miesiąca podróżował także po Polsce i Danii wraz ze swoim rodakiem Rohanem Tungatem. – Miałem szczęście spędzić nieco ponad tydzień z Rohanem, podróżując po Danii i Polsce. Wybraliśmy się na jednodniową wycieczkę do Krakowa i uważam, że jest to najlepsze miasto, jakie do tej pory odwiedziłem – mówi. – Życie w Europie jest przyjemne, ale nie mogę się doczekać pogody w Australii. Pogoda w Niemczech nie jest ostatnio najlepsza – kończy.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!