Z coraz większej ilości stron docierają słuchy o możliwej przeprowadzce Dominika Kubery do Lublina. Choć nie wiemy ile w tym prawdy, „łącząc kropki” scenariusz ten z dnia na dzień wydaje się coraz bardziej realny.
Przyjmując założenie, że skład Fogo Unii Leszno w przyszłym sezonie nie uległby zmianie, to właśnie Dominik Kubera najprawdopodobniej byłby szóstym kołem u wozu. Biorąc to pod uwagę i układając puzzle z plotek transferowych dla juniora Byków pozostają dwa wyjścia: transfer do Lublina lub do Grudziądza.
Dlaczego akurat te dwa kluby? Leszno swoją piątkę ma gotową, Zielona Góra będzie mogła wybierać z pięciu, Częstochowa sprawi, że duńscy kibice głośno wykrzyczą „Leo, why?!”, Toruń rozkocha w sobie już zakochanego w Toruniu Roberta Lamberta, Gorzów postawi na „swoich” młodych gniewnych. Wrocław można pominąć. Zostają : zawsze marzący o gwiazdach przed sezonem Motor i twardo stąpający po ziemi MRGARDEN GKM. Z tego towarzystwa to właśnie Koziołki zdają się mieć większą siłę rażenia.
Transfer ten wpasowałby się też w politykę transferową klubu. Od momentu awansu, co sezon zapowiedzi są huczne. W Lublinie miliony mają lać się strumieniami, a gwiazdy zabijać się o miejsce w składzie. Rzeczywistość niestety okazuje się brutalna, a wspaniali lubelscy kibice, co roku muszą najeść się tym, na co bardziej wytrawni ekstraligowi gracze nie mają ochoty. Co roku tylko szczęście i niesamowite wyczucie chwili oraz wytrwałość włodarzy ratuje klub (za co trzeba oddać im honory – trzeba walczyć do końca i z roku na rok coraz prężniej rozpychać się przy ekstraligowym stole).
Andreas Jonsson last-minute, Grigorij Łaguta last-minute, Jarosław Hampel last-minute. W tym roku podobnych okazji raczej nie będzie, awionetka w niedzielne popołudnie nad Lublinem również nie stanie się regułą. Podobnie jak w przypadku Andreasa, Griszy czy Jarka – transfer Dominika na pewno obtrąbiony zostałby jako wielki sukces działaczy. Tylko, czy na pewno Kubera ma inne wyjście? W tym oknie transferowym Jakub Kępa ma szansę udowodnić, że jego barki są coraz szersze. Nie zrobi jednak tego podpisując kontrakt z 21-latkiem, do tego potrzeba „czegoś” więcej. Jeśli transfer ten stanie się faktem, będzie to raczej małżeństwo z rozsądku, podobnie jak w przypadku Mateja Žagar przed rokiem. Zupełnie inną kwestią jest to, że takie małżeństwa z Motorem świetnie się sprawdzają.
Kto na tym związku najwięcej może zyskać, a kto stracić? Jedno jest pewne, Dominik Kubera może tylko wygrać. Przeprowadzka do Motoru byłaby nie tylko bodźcem wyzwalającym nowe pokłady ambicji i woli walki, ale również pozwoliłaby zawodnikowi poczuć się jak truskawka pod fontanną czekolady. Przestałby być jednym z wielu, a zaczął być tym jedynym. Zarówno klub, jak i kibice z pewnością zrobiliby wszystko, by mógł poczuć się jak w domu. W barwach Koziołków wejście w wiek seniora byłoby również bardzo delikatne. Na pewno oczekiwania wobec zawodnika byłyby mniejsze niż w macierzystym klubie, czy Grudziądzu. Jakub Kępa z pewnością nie nastawia się na punkty na poziomie innego eks-unisty Jarosława Hampela – przecież to inwestycja w przyszłość. Pytanie brzmi tylko, czy w imię swojego dobra Motor inwestuje? Czy może Fogo Unii Leszno?
Transfer do Lublina w żadnej mierze nie popsuje jego stosunków z obecnym klubem. Będzie mógł wrócić w każdej chwili i zawsze będzie traktowany jak swój. Wydaje się być naturalnym następcą Janusza Kołodzieja. Może już w sezonie 2022, gdy po roku w Lublinie wróci jako zdecydowanie dojrzalszy zawodnik?
Dodając do układanki lubelskie pieniądze, których wydaje się być aż nadto, jak na nazwiska w zespole oraz tor, który wyjątkowo sprzyja Kuberze, dostajemy układ idealny. Wydaje się, że Unia Leszno transfer Dominika nad Bystrzycę może traktować w kategorii wypożyczenia. Musi zdawać sobie sprawę, że o ich zawodnika wojny nie będzie, że tak na dobrą sprawę, jeśli Kubera chce jeździć w Ekstralidze – nie ma dużego wyboru. Można zadać sobie tylko pytanie, czy Unia może być do tego stopnia pewna powrotu Dominika Kubery?
Jeżeli pewność mistrzów Polski jest uzasadniona, jedynym przegranym tego transferu będzie Motor Lublin. W sezonie 2021 zakładając, że sprawdzą się zarówno plotki odnośnie zmian klubów, jak i obywatelstw, koziołki moim zdaniem nie mają szans zarówno na awans do fazy play-off, jak i na spadek. Tylko sprawienie, aby leszczynianin znalazł w Lublinie nowy dom i związał się z Motorem na dłużej, może postawić klub na wygranej pozycji. Jeżeli miałby to być jednoroczny epizod, nie widzę żadnych korzyści dla ekipy Macieja Kuciapy. Dominik Kubera nie będzie zbawicielem Motoru, nie sprawi, że awansują do play-offów. Nie w przyszłym roku.
Jeżeli Dominik nadal dom będzie miał w Wielkopolsce, a cebularze nie staną się jego ulubioną przekąską może okazać się, że lublinianie za rok staną przed jeszcze większym bólem głowy. Małżeństwo Motoru z Kuberą wydaje się nieuniknione. Po ogłoszeniu transferu możemy wszyscy zacząć odliczać rok. Dokładnie tyle czasu będzie miał Jakub Kępa z ekipą na przechytrzenie Unii Leszno i rozkochanie leszczynianina w Kozim Grodzie. Jeżeli się uda, to Motor stanie się największym wygranym okienka transferowego. Będziemy mogli to ogłosić z dwunastomiesięcznym opóźnieniem, ale warto będzie poczekać.
Przez najbliższy rok wszyscy będziemy się zastanawiać, czy ryzyko Motoru się opłaciło. Jeśli nie,w przyszłym roku przez miesiąc w Lublinie będziemy marzyć o lądujących w Świdniku samolotach z byłymi i obecnymi mistrzami świata, a na końcu do Lublina na białym koniu przyjedzie… Janusz Kołodziej, za którego do Leszna wróci młody i ambitny Dominik Kubera.
źródło: inf. własna
Oferta na eWinner 1. ligę dostępna tutaj -> sprawdź szczegóły!
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!