Zapis o obowiązku zawodnika do lat 24, jaki w przyszłym roku ma wejść w życie w PGE Ekstralidze sprawi, że wielu zawodników będzie musiało opuścić swoje obecne ekipy na rzecz młodszych zawodników. Być może taki los spotka Mateja Žagara. Dłoń do 37-letniego Słoweńca może jednak wyciągnąć Falubaz. To jednak nie jedyny cel zielonogórzan.
Sprawa wydaje się prosta. Każdy klub będzie miał obowiązek wstawiania do składu meczowego zawodnika do lat 24. Może on być Polakiem, jednak w takim przypadku drużyna będzie musiała wstawić oprócz tego dwóch innych zawodników z naszego kraju. W Lublinie poszukiwania młodego seniora trwają. Wiadomo, że Motor walczy o Roberta Lamberta, jednak Brytyjczyk ma oferty od pięciu innych ekip i ściągnięcie go będzie nie lada wyzwaniem.
Kogokolwiek jednak Motor nie zakontraktuje na pozycję młodego seniora, będzie musiał zrezygnować z jednego z dotychczasowych obcokrajowców. Dziś pewne wydaje się, że w ekipie Koziołków pozostanie Grigorij Łaguta, jednak nie wiadomo kto z pozostałych zawodników pożegna się ze składem. Nieoficjalnie mówi się o tym, że zainteresowani usługami Mikkela Michelsena są włodarze GKM-u, jednakże porównując możliwości finansowe klubów z Grudziądza i Lublina, zdecydowanym faworytem w wyścigu o kontrakt Duńczyka na rok 2021 są lubelacy. Taki obrót spraw może sprawić, że z Motorem pożegna się Matej Žagar, który w tym sezonie notował znakomite wyniki. Słoweniec z pewnością nie miałby problemu z przebieraniem w ofertach.
Jedną z zainteresowanych ekip z pewnością będzie Falubaz. Zielonogórzanie stracą po sezonie Martina Vaculika. Słowak wróci do Stali Gorzów. Žagar mógłby być wypełnieniem luki po 30-latku. Kandydatura wydaje się o tyle poważna, iż 37-latek ostatnio pokazywał, że obiekt przy Wrocławskiej 69 bardzo mu pasuje. W tym sezonie zdobył na nim 11 punktów pokonując między innymi Patryka Dudka. W zeszłym roku, gdy ekipy z Zielonej Góry i Częstochowy walczyły o brąz również błysnął – 11 punktami i bonusem. Innym, drobniejszym aspektem może być również to, że w niedawno zakończonym sporze na linii zawodnik – Stal Gorzów, dużą rolę odegrał… były prezes Falubazu, Adam Goliński. To dzięki niemu Žagar odzyskał pieniądze od gorzowskiej ekipy, co przy ewentualnym poszukiwaniu drużyny może działać na korzyść zielonogórzan.
Innym zawodnikiem, który znalazł się na celowniku ekipy spod znaku Myszy jest Kacper Woryna. Zawodnik PGG ROW-u Rybnik jest z pewnością rozczarowany kończącym się sezonem, jednak zanotował kilka świetnych występów i to ma przekonało włodarzy Falubazu do starań o ściągnięcie go do siebie. Sam Woryna z pewnością chciałby pozostać w PGE Ekstralidze, choć jego przywiązanie do rybnickich barw jest silne. Zawodnik jednak zdaje sobie sprawę, że na obecnym etapie kariery musi zagnieździć się w najlepszej lidze świata, by móc zapisać się na kartach historii. Zielona Góra wydaje się być do tego idealnym miejscem, a sam skład drużyny z pewnością powinien być magnesem dla wychowanka ROW-u. Nie od dziś wiadomo, że Woryna charakterologicznie nie odbiega od Patryka Dudka, z którym łatwo powinien znaleźć wspólny język. Dla kierownictwa Falubazu taki układ byłby wodą na młyn.
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!