Jednym z zawodników, o którego przynależności klubowej dotychczas nie wiedzieliśmy był Robert Miśkowiak. Były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów parafował ostatecznie kontrakt „warszawski” i tym samym jest wciąż do wzięcia.
Żużlowiec mający bogate doświadczenie w Ekstralidze i zarazem tytuł Indywidualnego Mistrza Świata do lat 21 z 2004 roku w minionym sezonie reprezentował łódzki Orzeł. Wystąpił jednak ledwie w trzech spotkaniach, w których na tor wyjeżdżał dwunastokrotnie i zdobywał w nich dwanaście punktów z dwoma bonusami. Ze średnią 1.167 zajął dziewiąte miejsce wśród zawodników niesklasyfikowanych.
Na brak ofert żużlowiec nie narzekał. Zainteresowanie jego osobą wyrażał m.in. poznański PSŻ, który upatrywał w nim nawet lidera swojego zespołu. Im bliżej końca okienka transferowego tym przynależność klubowa „Miśka” interesowała kibiców coraz bardziej. Dość łakomy kąsek zostawał bez pracodawcy, co mogło z pewnością dziwić wielu kibiców i menedżerów. Chętnych na polskiego jeźdźca brakować nie powinno, a ostatecznie starszy z Miśkowiaków umowy nie parafował w żadnym ligowym klubie.
Ostatecznie zdecydował się on na podpisanie umowy „warszawskiej” klubie WKM Wschowa, który w ubiegłym roku obchodził swoje 30-lecie istnienia. Wschowski Klub Motorowy wielokrotnie był organizatorem Mistrzostw Europy oraz Mistrzostw Polski w Motocrossie. W 2010 roku Wschowski Klub Motorowy zorganizował jedną z rund Mistrzostw Świata w Sidecarach w Motocrossie, za którą otrzymał list gratulacyjny z FIM za zorganizowanie tej rundy na bardzo wysokim poziomie.
WKM Wschowa to także macierzysty klub… Jakuba Miśkowiaka, nowego zawodnika Włókniarza Częstochowa. Parafowana umowa zezwoli żużlowcowi podpisać kontrakt w trakcie sezonu i zmienić pracodawcę na zasadzie wypożyczenia.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!