Jednym z gości poniedziałkowej konferencji prasowej przy W69 w Zielonej Górze był Martin Vaculík. Słowak oficjalnie parafował kontrakt na starty w Falubazie Zielona Góra i przy okazji poinformowano o długości współpracy i odejściu ze Stali.
Słowacka bomba transferowa w Zielonej Górze wybuchnęła w niedzielne popołudnie, kiedy to Falubaz oficjalnie potwierdził medialne doniesienia o zakontraktowaniu Martina Vaculíka. Na konferencji prasowej odchodzący z Cash Broker Stali Gorzów żużlowiec przekazał, że na temat jego osoby pojawiło się w ostatnich tygodniach wiele kłamliwych słów i artykułów, głównie dotyczących znaczącej podwyżki dla niego. Zawodnik nie ukrywa, że jego poprzedni już pracodawca miał pierwszeństwo w rozmowach i co więcej, wszystko było już ustalone w kwestiach finansowych z obu stron, lecz podczas Gali PGE Ekstraligi słowacki jeździec miał się dowiedzieć od trenera Stanisława Chomskiego, że ma sobie szukać nowego klubu.
– Mogę powiedzieć dlaczego odszedłem ze Stali Gorzów, ponieważ wiele się na ten temat pisało. Niestety, było w tym wiele nieprawdy. Po pierwsze chciałbym powiedzieć, że nie wiem kto tak uznał, że chciałem podwyżkę. Temu mogę całkowicie zaprzeczyć, bo nie chciałem żadnej podwyżki w klubie z Gorzowa. Nie ukrywam, że Gorzów miał pierwszeństwo w rozmowach i tak było. Rozmawialiśmy i co więcej, mieliśmy już wszystko ustalone, także kwestie finansowe, które były zatwierdzone z jednej jak i z drugiej strony. Później podczas Gali PGE Ekstraligi trener przekazał mi, że niestety, ale tak się złożyło, że muszę sobie szukać innego klubu. Przez trenera została mi przekazana taka informacja o mojej przyszłości. Wtedy zacząłem się rozglądać za nowym klubem, a co nie jest tajemnicą, że pytały o mnie inne kluby, bowiem interesowały się moją osobą, bym jeździł w danym klubie – mówił 28-latek.
Po tej decyzji żużlowiec dociekał w czym leży problem i dlaczego ma się rozstać z klubem, lecz nie otrzymał takowych informacji. Zaczął więc poszukiwania nowego klubu, spotkał się z kilkoma działaczami i do porozumienia doszedł właśnie w Zielonej Górze. W poniedziałek przekazano, że Vaculík podpisał nie roczny, a dwuletni kontrakt. – Gdy zostało mi powiedziane, że mam odejść to spotkałem się m.in. z Adamem (Golińskim) o planach i celach Falubazu, jaka ma być drużyna i nie widziałem lepszej możliwości, by spełniać swoje marzenia i walczyć o medale – dodaje.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!