Czas na kolejny, przedostatni już odcinek naszej serii pt. "Rzutem Oka". Dziś na tapet wzięliśmy drużynę Motoru Lublin, który to w poprzednim sezonie mógł cieszyć się z srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski. Dla klubu z wschodu kraju był to bardzo duży wyczyn, bowiem zdobyli oni dopiero drugi krążek w historii.
Polacy (Jarosław Hampel): 4
W porównaniu do poprzedniego sezonu z klubu odszedł Krzysztof Buczkowski, który ostatecznie wylądował u spadkowicza z PGE Ekstraligi – Stelmet Falubazu Zielona Góra. Działacze zdecydowali się odmłodzić skład i w jego miejsce ściągnęli powracającego do ścigania po przerwie spowodowanej zawieszeniem Maksyma Drabika. Wobec tego jedynym zawodnikiem w tej kategorii, którego możemy wymienić jest Jarosław Hampel. Za popularnym „Małym” jednak mocno przeciętne rozgrywki. Miał być jednym z liderów Motoru, którzy mieli ciągnąć drużynę w walce o tytuł DMP, a z średnią na poziomie 1,636 zdecydowanie spisał się poniżej oczekiwań. Miewał on lepsze i gorsze spotkania, lecz w ostatecznym rozrachunku był on pewnym zawodnikiem drugiej linii. Hampel startował także w szwedzkim Lejonen Gislaved, lecz i tam nie zachwycał formą. Sezon w Bauhaus-Ligan zakończył ze średnią na poziomie 1,594 co dało mu odległą 45. lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników szwedzkich rozgrywek. Nie zmienił on żadnego z reprezentowanych zespołów i Hampela ponownie będziemy mogli oglądać w barwach Lublina oraz Gislaved. Przed 40-latkiem też ważny sezon, gdyż jak możemy zaobserwować Jakub Kępa skutecznie co sezon odmładza zespół a to właśnie on jest teraz najstarszy. Ważny także z jednego względu – jeśli nie pokaże swojego dawnego błysku może to być jego ostatni sezon na ekstraligowych torach i będzie zmuszony szukać nowych wyzwań w niższych ligach.
Obcokrajowcy (Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen): 5
W formacji zagranicznej nie doszło do żadnej zmiany. Ponownie zagranicznymi armatami będą Grigorij Łaguta oraz Mikkel Michelsen. Za tym pierwszym najsłabszy sezon od roku 2015 kiedy reprezentował barwy torunian. W międzyczasie był jeszcze zawieszony z powodu złapania go na stosowaniu meldonium. Był on drugim najskuteczniejszym zawodnikiem Motoru z średnią 1.833. Dało mu to osiemnastą lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników PGE Ekstraligi kończąc m.in. za Jakubem Miśkowiakiem. Niestety Rosjanin po upadku podczas spotkania półfinałowego z Moje Bermudy Stalą Gorzów upadł na tyle niefortunnie, że zmuszony był opuścić spotkania finałowe swojej drużyny.
Kompletnie inne wrażenie w zeszłorocznych rozgrywkach pozostawił Mikkel Michelsen. Został on najlepszym zawodnikiem w Europie zdobywając drugi ten tytuł w karierze. Zajął także siódme miejsce w PGE Ekstralidze pod względem średniej a w turnieju IMME na toruńskiej Motoarenie zakończył zmagania na piątym miejscu po nieudanym wyścigu półfinałowym. W zeszłym sezonie wystartował jednorazowo w cyklu Grand Prix. Miało to miejsce podczas rundy w Vojens. Zaprezentował się tam z dobrej strony zajmując piąte miejsce po spowodowaniu kolizji z Fredrikiem Lindgrenem. Sukces w SEC dał mu także szansę na to, żeby ponownie zostać stałym uczestnikiem cyklu. Wraca tam po roku rozbratu.
Mikkel Michelsen (Ż) z Dominikiem Kuberą (B)
U24 (Maksym Drabik, Dominik Kubera, Mark Karion, Marius Hillebrand, Mateusz Tudzież, Jakub Valkovič): 5.5
Przejście Maksyma Drabika do Motoru Lublin również należy zaliczyć do jednych z najgłośniejszych ruchów w PGE Ekstralidze podczas ostatniego okna transferowego. Zawodnik wraca do ścigania po rocznym zawieszeniu z powodu przyjęcia zbyt dużej ilości wlewek witaminowych do organizmu. Będzie to dla niego dopiero drugi sezon kiedy będzie rywalizować w gronie seniorów. Podczas ostatniego sezonu we Wrocławiu nie spisał się na miarę swoich umiejętności. Ciężko powiedzieć, co było główną przyczyną tej formy, lecz fakt, że pod koniec sezonu nie oglądaliśmy już go na torze z pewnością może dać do zrozumienia, że przytłoczyła go przeciągająca się sprawa wyjaśniająca dotycząca przyjęcia niedozwolonej ilości substancji. Nowy klub to dla niego nowe rozdanie a Jakub Kępa z Maciejem Kuciapą zadbają o to by zawodnik jeździł jak przystało na mistrza świata juniorów z 2019 roku oraz wielokrotnego medalisty z reprezentacją Polski.
Któryś z dwójki Drabik – Kubera będzie musiał startować jako krajowy Polak obok Jarosława Hampela. Ten drugi od połowy sezonu stał się liderem drużyny a jego forma eksplodowała. Na koniec sezonu mógł pochwalić się średnią 1.795 co dało mu 22. lokatę w PGE Ekstralidze. Wystąpił także w trzech rundach Grand Prix – dwukrotnie w Lublinie oraz w Mallili. Podczas startów na jego domowym owalu dwukrotnie ukończył na miejscu na podium co było nie lada niespodzianką. Te trzy występy pozwoliły mu na ukończenie cyklu przed dwoma zawodnikami, którzy wystartowali we wszystkich rundach.
Zgłoszeni do rozgrywek, którzy mogą startować na tej pozycji są także Mark Karion, Mateusz Tudzież, Marius Hillebrand oraz Jakub Valkovič. Ten pierwszy regularnie pojawiał się w składzie „Koziołków” w zeszłym sezonie, lecz tylko raz wystartował spod taśmy. Tego momentu Rosjanin nie będzie wspominać zbyt dobrze bowiem przejechał jedynie do wejścia w pierwszy wiraż owali w Gorzowie Wielkopolskim.
Pozostała trójka dołączyła do zespołu głównie przez powstanie rozgrywek U24 Ekstraliga. Tudzież od początku kariery reprezentował barwy ROW-u Rybnik. W ostatnim sezonie jako junior zaprezentował się z mocno przeciętnej strony. Zakończył rozgrywki ze średnią na poziomie 1,264 i z pewnością nie cieszył się zainteresowaniem z strony klubów. Prawdopodobnie gdyby nie U24E zakończyłby przygodę z czarnym sportem. Podobnie sprawa się ma z Niemcem Mariusem Hillebrandem. Wystąpił w dwunastu spotkaniach Trans MF Landshut Devils. Jego najlepszym wynikiem jest zdobycie 5 punktów oraz jednego bonusa podczas spotkania półfinałowego w Rawiczu. Dla rodaka Martina Vaculika jest to pierwszy kontrakt w lidze polskiej. Jego celem z pewnością będzie zebranie doświadczenia oraz częste starty.
Tylko do U24 Ekstraliga zostali zgłoszeni także Austriak Sebastian Kössler, pochodzący z Słoweni Miran Praznik i Kamil Wieczorek.
Juniorzy (Wiktor Lampart, Mateusz Cierniak, Wiktor Firmuga, Jan Rachubik, Maksymilian Śledź): 6
Lublinianie ponownie będą mogli się pochwalić jedną z najlepszych par młodzieżowców w PGE Ekstralidze. Wiktor Lampart w zeszłym sezonie zakończył jako drugi najskuteczniejszy junior na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Zawodnik, który w tym roku kończy 21. rok życia w zeszłym sezonie zdobył także brązowy medal w indywidualnych mistrzostwach świata juniorów. Tak dobra dyspozycja zawodnika poskutkowała podpisałem dwuletniego kontraktu wobec czego młodszy z rodziny Lampartów będzie startować z „Koziołkiem” na piersi również w pierwszym roku po skończeniu wieku juniora.
Przed Mateuszem Cierniakiem dopiero drugi sezon w PGE Ekstralidze. W swoim debiucie spisał się całkiem przyzwoicie. Sezon zakończył z średnią na poziomie 1.333 co dało mu 39. lokatę wśród najskuteczniejszych zawodników kończąc tuż za Jaimonem Lidseyem. Wychowankowi tarnowskiej Unii zdecydowanie lepiej szło na torze przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie. Tam zdobywał średnio o blisko 0.4 punktu więcej. Wystartował także w rundzie IMŚJ w Krośnie, gdzie zajął drugie miejsce przegrywając w biegu finałowym z późniejszym mistrzem.
W odwodzie są także Wiktor Firmuga, Jan Rachubik czy Maksymilian Śledź. By jednak wystartowali w PGE Ekstralidze któryś z dwójki Lampart-Cierniak musiałby być kontuzjowany. Dotychczas cała trójka startowała głównie w DMPJ lecz i tam nie zdobywali pokaźnych zdobyczy punktowych.
Średnia: 5.13
Lublinianie co roku wymieniają najsłabsze ogniwo i poprawiają swoją lokatę na koniec sezonu. Zmiana Krzysztofa Buczkowskiego na Maksyma Drabika również wydaje się dobrym ruchem Jakuba Kępy. Czy to jednak wystarczy na zdobycie DMP już w nadchodzącym sezonie? Z pewnością jeśli na poprawne tory wróci Jarosław Hampel jest to możliwe.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!