Już kilka lat temu wprowadzony został limit lig zagranicznych, w których mogą startować zawodnicy. W PGE Ekstralidze są to zaledwie jedne rozgrywki. Z takiego obrotu spraw nie są zadowoleni zawodnicy, którzy muszą wybierać gdzie chcą jeździć.
Jednym z zawodników, którym ograniczenie lig się nie podoba jest Jaimon Lidsey. Australijczyk do niedawna startował zarówno w Fogo Unii Leszno jak i angielskim Belle Vue Aces czy też Västervik Speedway. Właśnie z powodu limitu zdecydował się opuścić szeregi "Asów", lecz jak sam mówi chciałby jeszcze wrócić do klubu prowadzonego przez Marka Lemona – Chciałbym kiedyś wrócić i ścigać się w Wielkiej Brytanii, ale w tej chwili nie możemy z powodu ograniczeń – czytamy na stronie fimspeedway.com
Australijczyk startował w Wielkiej Brytanii po raz ostatni w 2019 roku. Nie zaprezentował wtedy pełni swoich możliwości. Ówczesny sezon zakończył z niską średnią równą 1.289 na bieg. Były indywidualny mistrz świata juniorów jest jednak pewien, że gdyby miał możliwość ponownego pojawienia się w SGB Premiership to byłoby mu łatwiej walczyć o punkty na torze. Ma też nadzieję, że w najbliższym czasie limit lig zniknie a on sam będzie mógł reprezentować tyle klubów ile będzie chciał – Mam nadzieję, że zmienią zasady i pewnego dnia będę mógł wrócić do Wielkiej Brytanii. Pierwszy rok był dla mnie bardzo trudny w Wielkiej Brytanii, ucząc się wszystkich nowych torów i po prostu ucząc się wszystkiego. Gdybym wrócił teraz, myślę, że radziłbym sobie znacznie lepiej niż w pierwszym roku. Mam nadzieję, że w nadchodzących latach tam wrócę – kończy zawodnik Fogo Unii.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!