W gronie faworytów do wygrania eWinner 1. Ligi Żużlowej w następnym sezonie upatruje się głównie Falubaz Zielona Góra oraz Polonię Bydgoszcz. Były zawodnik Apatora i Polonii uważa, że inne ekipy również mogą włączyć się do walki o awans.
Wiele osób uważa, że walka o awans do PGE Ekstraligi rozstrzygnie się pomiędzy zielonogórzanami a bydgoszczanami. Innego zdania jest jednak Mirosław Kowalik, który widzi również szanse innych drużyn. – Zapominamy o Cellfast Wilkach Krosno, czy nawet o ROW-ie Rybnik, który teoretycznie wydaje się słaby, ale wcale taki być nie musi. Polonia i Falubaz są bardzo mocne na papierze, ale wygraną trzeba wydrzeć na torze – argumentuje 52-latek na łamach polskizuzel.pl
Jako głównego pretendenta oprócz wymienionej dwójki dziewięciokrotny medalista Drużynowych Mistrzostw Polski wskazuje tegorocznego beniaminka eWinner 1. L.Ż. – Cellfast Wilki Krosno. – To bardzo fajna i mocna drużyna. Tam ktoś mądrze to wszystko układa. Tak od deski do deski. I już się przekonaliśmy w tym roku, że ten klub dobrze działa. Mają swoich ludzi, więc z kim to wszystko budować i jakimi zawodnikami się otoczyć. Zespół Wilków składa się z bardzo zgranych i pasujących do siebie ludzi – wyjaśnia Kowalik.
Vaclav Milik (N) i Andrzej Lebiediew (C), którzy w sezonie 2022 wciąż reprezentować będą Wilki Krosno
Cellfast Wilki przede wszystkim dokonali zmian w formacji juniorskiej. Pozyskanie Franciszka Karczewskiego oraz Krzysztofa Sadurskiego wydaje się zdecydowaniem wzmocnieniem drużyny względem tegorocznego sezonu. – Drugie nazwisko znam i słyszałem pozytywne opinie. Zresztą każdy junior z Leszna jest niezły. Romek Jankowski dobrze wychowuje tych dzieciaków. Dla Wilków to z pewnością nadzieja na lepsze wyniki młodzieży i większy komfort jazdy dla seniorów – komentuje były żużlowiec.
Wśród potencjalnych kandydatów do awansu według Mirosława Kowalika znalazł się również ROW Rybnik. – Wiem, że nie widzi się ich w roli faworytów, ale tam jest kilka dobrych nazwisk. O Lyagerze kiedyś powiedziałem, że żużlowy świat będzie należał do niego i zdania nie zmieniam. Zobaczymy za rok, czy dwa, czy się pomyliłem. Zengota, Łogaczow, to kolejne ciekawe postacie. Myślę, ze ROW stać na wiele – podkreśla sześciokrotny finalista Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Wychowanek Apatora wskazuje również Wybrzeże Gdańsk jako drużynę, która może namieszać w czołówce eWinner 1. Ligi. Podkreśla jednocześnie znaczenie domowego toru w przypadku gdańszczan. – Powiedziałbym, że Wybrzeże, bo poprawiło skład. Jednak w Gdańsku muszą zrobić porządek z torem. Nie wiem, pewnie trzeba by tam wszystko przebudować, a nie wiem, czy są pieniądze na taką operację. To by jednak pomogło, dało Wybrzeżu jakiś atut – wyjaśnia Mirosław Kowalik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!