Saga z transferem Bartłomieja Kowalskiego znalazła niespodziewane zakończenie - junior trafił ostatecznie do wrocławskiej Sparty. O kontrowersjach, jakie wywołał transfer wobec zdjęci Kowalskiego w barwach Stali Gorzów, prezes wrocławian Andrzej Rusko wypowiedział się na antenie nSport+.
Dla mnie słaba w tym wszystkim jest taka mocna nagonka na zawodnika – zupełnie niepotrzebna. Jeżeli już ktoś zdecydował się zrobić zdjęcie z nie swoim zawodnikiem tłumacząc, że "na wszelki wypadek będziemy to mieli, jak już podpisze kontrakt", a potem wbrew umowie to zdjęcie publikuje, to chyba nie jest OK – powiedział prezes Rusko, stając w obronie swojego najnowszego nabytku.
Autor materiału, który ukazał się w programie News+, Mateusz Dziopa, zasugerował też, że winnym zamieszania jest "martwy przepis", który nakazuje milczenie w sprawach transferowych do czasu rozpoczęcia okienka transferowego, tj. 1 listopada. Na ten temat również zabrał głos prezes mistrzów Polski – Należałoby wprowadzić jakieś rozwiązania, które by nie powodowały, że czekamy do samego końca i 1 listopada możemy podpisywać, bo i tak wszystkie karty są rozdane dużo wcześniej i dochodzi niepotrzebnie do takich sytuacji, jak ta z Bartkiem. Gdyby się okazało, że faktycznie Bartek podjął jakąś decyzję wcześniej i podpisał, nie byłoby teraz całego tego zamieszania.
Kowalski nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania się na ekstraligowych torach – w ośmiu biegach sezonu 2021 jako zawodnik Włókniarza Częstochowa wykręcił średnią 1,250 pkt./bieg. Dużo częściej oglądaliśmy go w barwach opolskiego Kolejarza w 2. Lidze Żużlowej – tam legitymował się średnią biegową 2,125 pkt.
źródło: nSport+
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!