Podopieczni Eryka Jóźwiaka zakończyli sezon w eWinner 1. Lidze na półfinale. Drużynę Wybrzeża czeka jednak mała rewolucja, ponieważ wiek juniorski skończył Piotr Gryszpiński, a Alan Szczotka wrócił z wypożyczenia do Stali Gorzów. Trener ekipy znad morza potwierdza pozyskanie Kamila Marcińca z Apatora Toruń.
Wciąż nie wiadomo czy w polskich ligach będzie przepis o zagranicznym juniorze. Zdunek Wybrzeże jednak pomimo tego musi zakontraktować polskiego młodzieżowca po tym, jak 21 lat skończył Piotr Gryszpiński, Alan Szczotka wrócił z wypożyczenia do Stali Gorzów, a Amadeusz Szulist zakończył karierę. Jak się okazuje, pomorski klub sięgnął po zawodnika eWinner Apatora – Kamila Marcińca. – Mamy lukę w zespole. Potrzebujemy 2-3 lat, żeby ją uzupełnić swoimi wychowankami. Na razie musimy posiłkować się zawodnikami z zewnątrz, a rynek jest ubogi. Na 1000 proc. dołączy do nas Kamil Marciniec. Oczywiście jest Drew Kemp, ale mamy też grupę młodych zawodników, których przymierzamy na pozycję nr 8. Cały czas nie ma finalnego kształtu regulaminu, więc musimy czekać. To zamieszanie nam nie pomaga, bo mierzymy wysoko, a nie wiemy w którym iść kierunku. Rozmawiamy z juniorem, który prezentuje poziom ekstraligowym, ale nie możemy podejmować kolejnych kroków, bo czekamy na decyzję centrali. Nie mamy też takich możliwości jak w Ekstralidze, w której juniorzy mogą trenować w lidze rezerw. My musimy trenować na żywym organizmie – opowiada Eryk Jóźwiak za pośrednictwem portalu sport.trojmiasto.pl
Menadżer Wybrzeża odniósł się również do samego przepisu, który pozwalałby klubom ze wszystkich poziomów rozgrywkowych na umieszczenie pod numerami przydzielonymi dla juniorów zagranicznego zawodnika. Szkoleniowiec pierwszoligowej drużyny widzi inne rozwiązanie, aby podnieś poziom sportowy. – Moim zdaniem to będzie strzał w kolano. Już teraz brakuje seniorów, więc będzie problem, jeśli ograniczymy selekcję juniorów, którzy mogliby dostać szansę. Podobna sytuacja jest w Szwecji, więc myślę, że to nie byłby dobry pomysł. Uważam, że jeśli chcemy podnieść poziom, to powinniśmy zawyżyć wiek juniora do 23 lat. Teoretycznie ten przepis miałby przyciągnąć zawodników innych nacji, bo jesteśmy najsilniejszą ligą na świecie. Tylko, że przez to cierpi nasza młodzież. To jest niepokojący sygnał, jeśli będziemy szli w tym kierunku. Zgłosiliśmy swoje uwagi i czekamy na rozwój sytuacji – stwierdził Eryk Jóźwiak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!