Już drugi miesiąc trwają problemy duńskiego zawodnika, Nickiego Pedersena, z rodzimą federacją. Są to następstwa zachowania 44-letniego żużlowca, którego dopuścił się w trakcie jednego z meczów w ojczystej lidze. Jego odwołanie rozpatrzono i skrócono karę. Zawodnik nie zgadza się jednak z czteromiesięcznym zawieszeniem i zapowiada apelację!
Zaczęło się od obrazy arbitra podczas meczu w duńskich rozgrywkach. Pedersen, broniący tam barw drużyny z Holsted, nie zgodził się z werdyktem, wydanym przez sędziego, przez co posłał w jego stronę obraźliwe słowa. Próbował również dostać się do wieżyczki sędziowskiej. DMU, czyli rodzima federacja, postanowiła ukarać niepokornego żużlowca cofnięciem zgody na jego starty w kraju, jak i w zagranicznych rozgrywkach. Duńczyk złożył jednak wtedy odwołanie i mógł występować w lidze przez jakiś czas.
Wczoraj DMU poinformowało jednak o swojej ostatecznej decyzji, czyli o zawieszeniu Nickiego Pedersena w okresie od 10 sierpnia do 10 grudnia, co równa się z jego absencją w meczu pomiędzy Grudziądzem a Częstochową. Jak jednak zapowiada zawodnik w swoich mediach społecznościowych, nie zostawi on tak tej sprawy. Planowane jest kolejne odwołanie w sprawie decyzji DMU.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!