Artiom Łaguta w dwóch rundach cyklu Speedway Grand Prix we Wrocławiu zajął odpowiednio trzecie oraz drugie miejsce, co sprawiło, że awansował na pozycję wicelidera w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata. Po podwójnej rundzie na Stadionie Olimpijskim głos zabrał manager Artioma - Rafał Lewicki.
Artiom Łaguta znany jest z bardzo dobrych startów i skutecznego odpierania ataków rywali. Na swoim domowym torze jednak 30-latek był również bardzo szybki na dystansie, co podkreślił Rafał Lewicki z rozmowie z portalem speedwaygp.com – Występy Artioma w tym sezonie są na bardzo dobrym poziomie, zwłaszcza forma, którą prezentuje w Grand Prix. Oczywiście, starty są ważne, ale nawet jeśli gorzej wyjdzie spod taśmy, to stara się uzyskać jak najlepszą pozycję, atakując rywali. Trzeba również wspomnieć o motocyklach, z których Artiom w tym roku jest bardzo zadowolony.
Łaguta podczas 4. rundy rozgrywanej w sobotę był bardzo bliski wygrania, lecz na ostatniej prostej pięknym atakiem wyprzedził go Bartosz Zmarzlik. Rosjanin jednak przez 2 dni prezentował wyśmienitą dyspozycję i może być zadowolony z obu rund. – Cały weekend był dla nas wspaniały. Artiom był bardzo bliski wygranej w sobotę, lecz popełnił drobny błąd na ostatnim wirażu. Poszedł trochę za szeroko i okazało się, że było to bardzo kosztowne. Tym razem to Bartek wygrał, ale w przyszłości może być na odwrót. – skomentował Lewicki.
Do niecodziennej sytuacji doszło w półfinale sobotnich zmagań, kiedy to Artiomowi poluzowało się siodełko i zmieniło swoje położenie. Zawodnik reprezentujący na co dzień Betard Spartę musiał radzić sobie bez niego, mimo tego zdołał przyjechać na drugim miejscu i awansować do wielkiego finału. – Pękła śruba mocująca siodełko we wsporniku, które poluzowało się. Ta sytuacja pokazuje, jak dobrze jechał Artiom, który zapewnił sobie w tym wyścigu miejsce w finale. Zrobiliśmy bardzo szybką zmianę. Zdemontowaliśmy siodełko z trzeciego motocykla i założyliśmy je na ten, z którego korzystał przez całe zawody. To był dobry ruch. – wyjaśnił manager Rosjanina.
W piątek i sobotę odbędą się kolejne dwie rundy cyklu Grand Prix, tym razem w Lublinie. W tym sezonie Łaguta nie zanotował tam zbyt dobrego występu. Podczas meczu Motor – Betard Sparta w siedmiu startach zdobył 11 punktów i bonus. Manager Artioma podkreśla jednak, że pewność siebie jest kluczowa. – Przed zawodami w Pradze Artiom mówił, że tamtejszy tor nie jest jego ulubionym Osiągnął jednak tam bardzo dobry wynik i wygrał w drugiej rundzie. Miejsce i tor nie mają dużego znaczenia. Jeśli jest pewny siebie, może być bardzo dobry na wszystkich torach. – zakończył Rafał Lewicki.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!