Dawid Rempała to jeden z bohaterów meczu Unia Tarnów - Orzeł Łódź. W rozmowie z klubowymi mediami, przedstawiciel zasłużonego rodu przyznaje, że pewność siebie dodaje mu otuchy do jazdy na żużlowym torze.
Unia Tarnów ma swego rodzaju osłodę na ten gorzki sezon. Tarnowianie zdobyli swoje pierwsze punkty, pokonując "za trzy" Orzeł Łódź. Jednym z bohaterów tego spotkania był Dawid Rempała, który zakręcił się wokół zdobycia kompletu punktów w swoich startach. Niestety, ale w czternastym biegu został on zmuszony do dokładnego obejrzenia kelwaru Orła. Brady Kurtz wygrał w cuglach, ale sam żużlowiec jest szczęśliwy z tego występu: — Do każdego biegu starałem się podchodzić z chłodną głową. Oczywiście miałem na koncie trójkę, dwa z bonusem, znowu trójkę, ale mimo to do tego 14 biegu też wyjechałem na spokojnie. Wiedziałem też kogo mam w tym biegu obok siebie. To nie byli chłopcy do bicia, zresztą jak przez całe spotkanie. Trzeba było podejść na spokojnie i myślę, że to było moim atutem. Druga sprawa to wspólnie z moim tatą i Panem Staszkiem Burzą dopasowaliśmy super silnik na ten tor. Wszystko „zatrybiło” i stąd taki wynik — opowiada junior Unii Tarnów.
Dawid Rempała ma bardzo zapracowany sezon. Starty w DMPJ, reprezentowanie Unii oraz gościnne występy w barwach 7R Stolaro Stali Rzeszów sprawiają, że żużlowiec zaczął czuć się pewniej na motorze i przybrać agresywny styl jazdy. Sam zainteresowany opowiada o tym, jaki wpływ ma na niego pewność siebie: — a pewność siebie dużo mi daje. Mam poczucie, że na tym tarnowskim torze mogę już sobie na wiele pozwolić. Może nie jest to jeszcze takie 100%, ale myślę, że tak 95% tego co bym chciał. Cieszę się, że tak to wyszło. Mam nadzieję, że teraz jak pojedziemy do Gdańska to tak samo się dobrze pokażemy jak u nas na torze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!